Skąd wziął się dres?

Ostatnia aktualizacja: 12.10.2014 09:30
Kiedyś kojarzył się ze sportem i sygnalizował, że ubrana weń osoba lubi wylewać poty na siłowni. Dziś dres to także stan umysłu oraz życiowa filozofia.
Bieganie to jeden z najlepszych sposobów, żeby pozbyć się zbędnych kilogramów
Bieganie to jeden z najlepszych sposobów, żeby pozbyć się zbędnych kilogramówFoto: Glow Images/East News

W "Słowniku Języka Polskiego" dres definiowany jest jako "strój składający się z długich spodni i bluzy, noszony przez sportowców podczas treningów, występów itp.".

Czytaj także: Od pantalonów do stringów. Historia bielizny >>>

Ma też drugie znaczenie: "dres albo dresiarz to przedstawiciel subkultury młodzieżowej, młoda osoba nosząca dres jako ubranie codzienne, charakteryzująca się zaczepnym, agresywnym zachowaniem, często popełniająca drobne lub poważniejsze przestępstwa.

O historii dresu i dresa będzie mowa w "Audycji nr 1" - w poniedziałek, 13 października, od godz. 6.00.

(kul)

Zobacz więcej na temat: Czwórka moda
Czytaj także

Siostry Bukowskie: nie będziemy udawać, że jesteśmy znawczyniami mody

Ostatnia aktualizacja: 01.10.2014 19:50
Zaczęły od pisania bloga, potem wkroczyły na czerwone dywany, ale nie lubią określenia "szafiarki". - Motywujemy ludzi, żeby mieli estetyczne ciało - mówią siostry Bukowskie. - A ubranie traktujemy tylko jako dodatek.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Michał Kędziora: Polacy coraz lepiej radzą sobie z modą

Ostatnia aktualizacja: 10.10.2014 17:40
Autor książki "Rzeczowo o modzie męskiej" Michał Kędziora, znany też jako autor bloga Mr. Vintage, określany jest czasem jako profesor Miodek mody męskiej. On sam ma do tego większy dystans, ale jest szczęśliwy i niezwykle usatysfakcjonowany tym, że pomaga panom odnaleźć styl i klasę.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Fashion truck, czyli butik mobilny

Ostatnia aktualizacja: 11.10.2014 10:00
Po food truckach przyszła moda na fashion trucki. Teraz oprócz hamburgerów i frytek możemy delektować się modą na kółkach. - Modowe ciężarówki pełnią nie tylko funkcję butików, ale są także miejscem, gdzie można przyjść i pogadać - opowiada blogerka Harel. - W gigantycznej galerii handlowej nie ma mowy o takiej atmosferze. Ani o takim asortymencie.
rozwiń zwiń