Polscy królowie, jak mafiosi i gwiazdy też mieli pseudonimy

Ostatnia aktualizacja: 25.11.2014 11:30
"Masa", "Kasa" i "Kiełbasa", wiele osób kojarzymy tylko dzięki "ksywkom". W Czwórce rozmawialiśmy o tych najbardziej znanych pseudonimach.
Audio
  • Radek Kotarski, twórca programu internetowego "Polimat" o królewskich pseudonimach (Czwórka/Audycja nr 1)
Bolesław Chrobry - jego pseudonim oznaczał, że był silnym człowiekiem
Bolesław Chrobry - jego pseudonim oznaczał, że był silnym człowiekiemFoto: PAP/Archiwum/Reprodukcja

Możnowładcom często nadawano przydomki, by podkreślić ich silne cechy charakteru albo przeciwnie, by wyeksponować ich wady - również fizyczne. Dlatego też Bolesława zwano Chrobrym. - W języku staropolskim oznacza to kogoś odważnego, walecznego - mówił w Czwórce Radek Kotarski, twórca programu internetowego "Polimat".

Okazuje się, że sprawa nie jest tak oczywista w przypadku Bolesława Krzywoustego. - Niektórzy historycy twierdzą, że król miał jakąś wadę, wygiętą wargę - stąd przydomek - tłumaczył gość Audycji nr 1. Jednak zdaniem części specjalistów królewskie "pseudo" oznaczało kłamcę.  

***

Tytuł audycji: Audycja nr 1
Prowadził:
Mariusz Infulecki , Michał Migała
Gość: 
Radek Kotarski, twórca programu internetowego "Polimat"
Data emisji:
25.11.2014
Godzina emisji:
6.00

(pkur/kd)

Czytaj także

Trudne pytania o naukę historii

Ostatnia aktualizacja: 25.02.2014 16:00
Towarzystwo Patriotyczne Jana Pietrzaka chce wprowadzić "Maturę Orła Białego". Inicjatywa ma być odpowiedzią na obniżający się, zdaniem inicjatorów, poziom nauki historii w szkołach. - Polak powinien być wyposażony w wiedzę na temat swojej historii - uważa Pietrzak.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Moda na rekonstrukcje historyczne

Ostatnia aktualizacja: 22.07.2014 08:30
Coraz więcej ludzi w przebraniach udaje walkę, śmierć, pojedynki. Wszystko wedle ustalonego scenariusza, punkt po punkcie. O co w tym wszystkim chodzi i jaki jest sens przebieranych bojów?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Patriotyzm i historia dobrze się sprzedają. Ale też uczą!

Ostatnia aktualizacja: 03.09.2014 18:22
Można w ciemno zakładać, że film Jana Komasy "Miasto 44" będzie frekwencyjnym hitem drugiej połowy 2014 roku. Wysokobudżetowa produkcja jest kolejnym w ostatnim czasie obrazem historycznym. W polskiej kulturze zapanowała moda na historię. Rodzi się jednak pytanie, czy wynika to z prawdziwej potrzeby twórców, aby o pewnych wydarzeniach opowiedzieć na nowo, czy też jest zagraniem czysto komercyjnym?
rozwiń zwiń