Paweł Kułaga Pole dance to nie jest sport dla księżniczek. Jest bardzo kontuzjogenny, bo już na pierwszych zajęciach możemy nabawić się otarć, przetarć, poparzeń.
- Jako tancerzowi, po prostu podłoga przestała mi wystarczać. Chciałem wykorzystać inną przestrzeń – wspominał gość Czwórki. Jak podkreślał, nigdy nie jest za późno, by zacząć trenować. - W zależności od tego, co chce się osiągnąć: latać pod kopułą namiotu cyrkowego, czy po prostu dobrze wyglądać i świetnie się czuć - mówił gość Czwórki.
To sport, który nie należy do najłatwiejszych, ale doskonale wzmacnia górne partie ciała, czyli brzuch, plecy oraz obręcz barkową i ramiona. Nie jest jednak wskazany dla tych, którzy mają problemy ze stawami i kręgosłupem, a podczas treningów cierpią dłonie i piszczele. Ale nie ma nic bardziej satysfakcjonującego niż świadomość, że na pierwszych zajęciach dotknęło się sufitu - tłumaczył ekspert. Jak opowiadał, taniec na rurze nie jest też dyscypliną zarezerwowaną wyłącznie dla kobiet.
Zgromadzenie Generalne Międzynarodowych Federacji Sportowych poinformowało, że pole dance, został oficjalnie uznany dyscypliną sportową. W programie rozmawialiśmy więc o zaletach i wadach uprawiania pole dance, o tym, jak wyglądają pierwsze zajęcia treningowe, a także czy tę dyscyplinę mogą zacząć trenować osoby z nadwagą. Zapraszamy do wysłuchania nagrania rozmowy ze studia.
***
Tytuł audycji: 4 bieg
Prowadzi: Piotr Galus
Gość: Paweł Kułaga (tancerz, trener akrobatyki powietrznej)
Data emisji: 5.11.2017
Godzina emisji: 10.14
kd/ac