Już w fazie wstępnych przygotowań do realizacji "kosmicznego" projektu, Stanley Kubrick doszedł do wniosku, że ówczesny poziom efektów nie zadowala go. Dlatego też na potrzeby filmu, wraz z fachowcami, stworzył ponad 200 nowych trików, czyniąc tym samym "2001: Odyseję kosmiczną" przełomową produkcją w dziedzinie efektów specjalnych.
- To niezwykle znaczący film w historii kinematografii, który powstał w czasach apogeum wyścigu kosmicznego i jest ukoronowaniem pierwszych 70 lat rozwoju efektów specjalnych - wyjaśnia Krzysztof Kalinowski z Polsko-Japońskiej Szkoły Technik Komputerowych. - Arthur C. Clarke, który na bieżąco pisał opowiadanie stanowiące podstawę scenariusza, zadbał by akcja działa się w urzeczywistnionych realiach, a Stanley Kubrick połączył to ze swoją wizją. To po prostu nie mogło się nie udać.
Jak rozwój technologii wpłynął na "Gwiezdne wojny"? >>>
W zestawieniu przygotowanym przez Visual Effects Society "2001: Odyseja kosmiczna" znalazła się na trzecim miejscu listy 50 filmów, których efekty specjalne najbardziej wpłynęły na historię kina.
okładka płyty DVD
- Możemy tutaj znaleźć triki przypominające te z lat 30. XX wieku, jak i te, które możemy oglądać w najnowszych produkcjach - opowiada specjalista od efektów specjalnych, gość "Czwartego wymiaru". - "Odyseja" złożona jest z dwóch typów efektów: sfx, czyli efektów specjalnych oraz vfx - efektów wizualnych. Stanley Kubrick zdawał sobie sprawę, że jego film powstaje w przełomowym momencie, dlatego w rozmowach z ekipą i z aktorami wielokrotnie podkreślał, że do każdego rozwiązania w zakresie techniki czy fabuły należy podejść od zupełnie nowej, nieznanej strony.
Takie nastawienie spowodowało, że w filmie pojawiła się m.in. "Star Gate", czyli sekwencja kosmicznego korytarza, do nakręcenia której reżyser i spec efektów, Douglas Trumbull, wykorzystali kamerę do zdjęć szczelinowych. Dzieki niej udało się stopić ze sobą w ruchu dwa osobne plany filmu, a przy okazji nasycić obraz gamą dodatkowych kolorów.
Efekty specjale w "Odysei" wzmocnione są muzyką kasyczną, w tym słynnym motywem z "Tako rzecze Zaratustra" Ryszarda Straussa, i genialnymi, niekiedy surrealistycznymi, obrazami. Zdjęcia kręcono w Anglii, Szkocji oraz w Stanach Zjednoczonych, w dolinie Monument Valley w stanie Utah. Po ich zakończeniu, wszystkie makiety, modele i dekoracje zaginęły. Podobno było to celowe posunięcie twórców filmu. Czemu miało służyć? Do końca nie wiadomo. Faktem jednak jest, że w 1974 roku na terenie szkoły w Stevenage odnaleziono zniszczony model stacji kosmicznej, który był ozdobą tamtejszego ogrodu. Po kilku dniach on także zniknął.
(kul/pj)