Gdy w Świdniku rozpoczęto produkcję śmigłowców według licencji radzieckiej pojawiły się głosy krytykujące tę inicjatywę. Do tej sytuacji z ogromnym spokojem podszedł inżynier Żurakowski, główny konstruktor polskiego śmigłowca "Żuk".
- Prosta sprawa, moja konstrukcja jeszcze nie jest dopracowana - odpowiada konstruktor. - Dziś jeszcze nie mogę jej oddać na warsztat. Poza tym lotnictwo to przemysł, a przemysł powinien to produkować, czego sobie życzy klient. Właśnie na taki śmigłowiec, wg radzieckiej licencji mamy zapotrzebowanie. Śmigłowiec "Żuk" jest innej klasy, ma inny, słabszy silnik, natomiast jeśli chodzi o nowoczesność to będę się starał, żeby mój śmigłowiec był nowoczesny - dodał.
W roku 1971 sytuacja naszego lotnictwa trochę się poprawiła, a nasi piloci mieli zaszczyt testować komunikacyjny odrzutowiec Tu-134. - Sprawa była dla nas niezmiernie interesująca i ze względu na obiekt prób i ze względu na współpracę z biurem bardzo doświadczonym, zespołem Tupolewa - mówił Andrzej Abłamowicz, jeden z polskich pilotów doświadczalnych.
W naszych archiwach odnajdujemy też dźwięki mówiące o pierwszym transoceanicznym locie Boeinga w polskich barwach. Dano mu na imię "Gniezno". Na jego pokładzie bardzo zadbano o pasażerów - mieli okazję obejrzeć obie części filmu "Va bank". Jednak jak przyznał rzecznik PLL Lot w 1989 roku, stewardesy musiały jeszcze poćwiczyć obsługę tak dużego samolotu. Zapraszamy do wysłuchania załączonego materiału.
Posłuchaj niepowtarzalnych nagrań z tamtego okresu. Do dźwiękowego zwiedzania Archiwum Polskiego Radia zapraszamy w każdy wtorek w "Czwartym wymiarze"!
>>Więcej archiwalnych dźwięków znajdziesz na platformie moje.polskieradio.pl<<