"Śpiewający obrusik". Jak kręcą bezczelni studenci?

– Pomysł na ten obraz zrodził się z buntu i przekory – mówiła Anna Mrozowska o pierwszym w historii łódzkiej filmówki pełnometrażowym aktorskim filmie dyplomowym.

Kadr z noweli "Naleśniki z cukrem". To jedna z czterech części "Śpiewającego obrusika"

Foto: materiały prasowe

– Nikt nigdy tego nie zrobił, wydawało mi się więc, że warto wykorzystać potencjał, jakim jest szkoła filmowa – powiedziała aktorka. – Na szczęście koledzy poszli za tym. Wspólnymi siłami przekonaliśmy rektora Mariusza Grzegorzka, żeby wyreżyserował taki dyplom – dodała. A jej ekranowy partner Maciej Miszczuk zauważył, że studenci podeszli do tego "bezczelnie i bez kompleksów".

Aktorzy opowiadali w Czwórce m.in. o tym, dlaczego do tej pory film pełnometrażowy nie stał się dyplomem w łódzkiej filmówce, wspominali pracę na planie "Śpiewającego obrusika" i wspólne sceny z małym dzieckiem, a także mówili, która z czterech części filmu jest prawdziwą "jazdą bez trzymanki".

***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Mateusz Patyk

Goście: Anna Mrozowska i Maciej Miszczak (aktorzy, studenci Szkoły Filmowej w Łodzi)

Data emisji: 03.02.2016

Godzina emisji: 10.05

mc/kd