Kazik rodzi się w dniu, w którym Kazimierz Deyna strzela swojego słynnego gola w meczu z Portugalią w 1977 roku. Jego ojciec bierze to za znak: postanawia, że syn zostanie następcą słynnego piłkarza. Taki jest punkt wyjścia dla filmu Anny Wieczur-Bluszcz, który w piątek wejdzie na ekrany naszych kin.
- Jest to przede wszystkim opowieść o dorastaniu, która mieści się w prawie 30 latach naszej historii i jest osadzona w piłkarskiej czasoprzestrzeni - opowiada reżyserka. - Zależało mi, żeby zrobić komedię refleksyjną. Przy okazji okazało się też, że wyszedł mi nowy gatunek, czyli "film familijny z przekleństwami". Dlatego to rodzice będą musieli zadecydować, czy wybiorą się do kin z dzieciakami.
Film przedstawia historię małego Kazia, urodzonego w PRL-u, który dojrzewa w burzliwych czasach transformacji, by w nowe tysiąclecie wkroczyć już z własną rodziną.
- W głównym bohaterze najwięcej jest z Radka Paczocha, autora noweli pod tym samym tytułem. Ja tylko podkoloryzowałam niektóre jego cechy - śmieje się Anny Wieczur-Bluszcz. - Kazik to dość nietypowa postać. Jest zwyczajny, wręcz wycofany, ale ma wielka siłę. Ta siła to wrażliwość i poczucie humoru, które czyni go wyjątkowym.
W głównej roli występuje 27-letni Marcin Korcz. Obok niego na ekranie pojawią się m.in. Gabriela Muskała, Sonia Bohosiewicz, Rafał Rutkowski, Michał Piela, Krzysztof Kiersznowski, Jerzy Trela i Przemysław Bluszcz.
Więcej na ten temat dowiesz się słuchając nagrania ze "Stacji Kultura" .
kul