- Lublin jest miastem wielokulturowym i bardzo smacznym. W Polsce odbywa się dużo festiwali smaku, ale nie ma tam kultury. Połączyliśmy więc dobry smak ze sztuką, teatrem, filmem - mówi dyrektor artystyczny Europejskiego Festiwalu Smaku, Waldemar Sulisz. - Z jedzeniem obcujemy cały czas. Na festiwalu trwa nieustanne przenikanie się kulinariów i kultury - dodaje.
W Lublinie nie zabraknie koncertów, pokazów mistrzów kuchni, wernisaży, turniejów kulinarnych. W ciągu trzech dni (od 7 do 9 września) każdy znajdzie coś dla siebie. Dowiedz się wiecej o festiwalu i jego atakcjach.
Polskie Radio jest patronem medialny festiwalu.
Bogusia Marszalik i Janek Bajorek pozazdrościli Lublinowi kulinarnych atrakcji i na temat czwartkowej, filmowej rozmowy z Błażejem Hrapkowiczem wybrali właśnie kulinaria. - Czasami jedzenie jest głównym bohaterem filmu, głównym motorem - mówi krytyk z redakcji filmowej Canal +.
- Jeśli mowa o filmach o jedzeniu to pierwszym, który przychodzi do głowy jest "Uczta Babette" Gabriela Axela. Tytułowa bohaterka urządza wielką ucztę w małej protestanckiej społeczności w Danii. Uczta jest pretekstem do zderzenia dwóch kultur. Okazuje się, że kuchnia łagodzi obyczaje - wyjaśnia Hrapkowicz.
- Kulinaria podobnie zostały wykorzystane w "Czekoladzie" w reżyserii Lasse Hallströma. Bohaterka grana przez Juliette Binoche przyjeżdża do purytańskiej społeczności i otwiera cukiernię, w której wyrabia niesamowite słodycze. Nie jest mile widziana przez burmistrza miasta, jednak zdobywa sobie sympatię całej społeczności.
Kino wykorzystuje też jedzenie jako metaforę np. w obrazie "Wielkie żarcie". - Kilku mężczyzn, bogatych, sytych mieszczuchów umawia się na wspólne jedzenie. Jest to jedna wielka orgia uciech - opowiada Błażej Hrapkowicz. - To film metafora, odczytywany jako obraz kultury dekadenckiej, kultury schyłku, społeczeństwa zachodniego zatraconego w konsumpcji - dodaje.
Jedzenie w kontekście przesytu pokazane jest też w "Sweet Movie". Filmowcy często wybierają na temat swych opowieści, ciemną stronę jedzenia- kanibalizm ( klasyk "Milczenie owiec", czy horror typu B "Cannibal Holocaust"). Kuchni, a przede wszystkim tortów z kremem, nie brakuje też w slapstikowych obrazach.
Potrawy, kuchnia, gotowanie są pretekstem do nawiązania płomiennego romansu w "Jestem miłością". To oczywiście nie jedyny przykład wykorzystania jedzenia w kontekście wątków zmysłowych i erotycznych. W jakich filmach możemy jeszcze zobaczyć fantastyczne jedzenie dowiesz się słuchając audycji " Na cztery ręce ".
(pj)