Łukasz Dzięcioł wyprodukował m.in. "Obietnicę", "Wymyk", "Z odzysku", jest też wiceprezesem Opus Film. W Czwórce opowiada o pracy producenta, który zawsze jest trochę w tle filmu, chowa się za reżyserem i aktorami. - Moja praca polega na tym, żeby stworzyć warunki reżyserowi, by ten zrobił film - mówi w skrócie Łukasz Dzięcioł. - Stwarzam strategię od początku, od pomysłu, przez zdjęcia, do strategii festiwalowej dla wszystkich filmów, które robię - wyjaśnia.
To porducent zajmuje się finansami i ich pilnuje, ale jest też druga strona medalu: wspólna wizja obrazu, który ma powstać. - Mam przekonanie, że wszystko zależy od tego, jak jesteśmy się w stanie porozumieć i na ile wizje filmu, moja i reżysera, są spójne. Wielu problemów możemy uniknąć już na samym początku ustalając wiele rzeczy - mówi Łukasz Dzięcioł.
Łukasz Dzięcioł w Czwórce fot.Jacek Konecki/PR
Jako producent, gość "Stacji Kultura" otrzymuje tygodniowo 3-4 scenariusze, które musi przeczytać. Zdradza, że nie jest to łatwe, ale na tym polega przecież też jego praca. - Ja się kieruję osobistym kryterium w doborze scenariuszy - mówi. - Często jest tak, że po 20-25 stronach wiem, że to nie jest moja historia, projekt, którego nie będę robił.
Film to ogromne przedsięwzięcie, dewelopment może trwać półtora roku a nawet cztery lata. Niełatwo też pozyskać pieniądze na produkcję. Łukasz Dzięcioł zdradza, że dziś trudno jest sfinansować film tylko ze środków polskich, dlatego on, jako producent szuka potencjalnych koproducentów. Przy filmie "Obietnica" udało się nawiązać współpracę z Duńczykami, którzy sfinansowali część produkcji. Kierując propozycje współpracy za granicę, warto brać pod uwagę to, że tworzony obraz powinien być w pewnym sensie uniwersalny
- Prościej jest zrobić film tylko za środki polskie, bo wtedy nie mamy kolejnego głosu w dyskusji. Jeśli ktoś "się dokłada" to ma też coś do powiedzenia - opowiada Dzięcioł. - Jeśli film podoba się za granicą i jest tam rozumiany to to jest nasz sukces.
Nie bez znaczenia dla pracy producenta jest siatka kontaktów, tworzona przez lata. To czynnik, którego nie można się nauczyć.
(pj/kul)