O nowej produkcji Jana Komasy zrobiło się głośno po konferencji prasowej, która w sierpniu ubiegłego roku odbyła się w Muzeum Powstania Warszawskiego. Nagrodzony za "Salę samobójców" reżyser postanowił zmierzyć się z kawałkiem polskiej historii i zrobić pierwszy po 1989 roku film o Powstaniu Warszawskim.
- "Miasto'44", bo tak brzmi tytuł roboczy tej produkcji, jest dla mnie wyzwaniem, i to z kilku powodów - mówi Jan Komasa. - Po pierwsze nośny temat, który co roku wzbudza kontrowersje; po drugie publiczne pieniądze, za które będę kręcić ten film. Taki system finansowania, według mnie, obliguje twórcę do tego, żeby nie stawał po żadnej ze stron, ale zmusił widza do dyskusji. Moim zadaniem jest tak opowiedzieć tę historie, żeby była wciągająca i ciekawa dla oka. Dlatego zadbamy o każdy szczegół i każdy efekt specjalny.
Produkcją filmu o Powstaniu Warszawskim zajmuje się Michał Kwieciński z AksonStudio. Zarówno jemu jak i reżyserowi zależy na tym, żeby w rolach głównych i drugoplanowych wystąpili aktorzy jak dotąd nie znani szerszej publiczności: - W tym celu zorganizowaliśmy castingi w całej Polsce i szukaliśmy ludzi, którzy w naturalny sposób zagrają żal po stracie całej rodziny, albo ból, kiedy pocisk urywa ci rękę - mówi reżyser. - Jestem pod wrażeniem tych osób, które już wybraliśmy. A, że castingi rozpoczęły się trzy lata temu, teraz musimy zaktualizować naszą obsadę, bo część z nich, niestety, dorosła - dodaje ze śmiechem.
Zdjęcia do "Miasta'44" rozpoczną się w długi weekend majowy i potrwają 60 dni. A więcej na ten temat dowiesz się słuchając nagrania ze "Stacji Kultura" i ogladając dołączone to tekstu wideo.
kul