Ostatnio pojawiła się idea, aby Polskę reklamować przez skojarzenia z wódką. Producenci alkoholu chcą zachęcić organizacje turystyczne i kulturalne do promocji kraju poprzez częstowanie wódką; instytut Mickiewicza już się do tego skłania. Zdania na ten temat są oczywiście podzielone.
- Musimy pamiętać, że każda kampania, gdy promujemy dany produkt, czy też określone atrakcje, nawet jeśli jest bardzo wyszukana i kreatywna, a wywołuje pozytywne emocje u odbiorcy, jest tym samym efektywna - mówi Jacek Janowski z Polskiej Organizacji Turystycznej. - Polska wódka jest jednym z produktów, które są bez wątpienia znane na całym świecie i to może być jedna z tych rzeczy, które budują markę Polski i naszych wyrobów. Natomiast zaznaczam - jednym z produktów, a nie głównym.
Swój punkt widzenia na ten temat dołożył również drugi z gości audycji "4 do 4" Sławomir Wojtkowski z Warszawskiej Szkoły Reklamy. - Trzeba właściwie rozłożyć akcenty. Jeśli postawimy znak równości między Polską i wódką, to nie będzie najlepiej. Natomiast podobnie jak kolega uważam, że absolutnie nie mamy się czego wstydzić. Są kraje, które kojarzą się z określonymi wyrobami alkoholowymi i jeśli są one dobrej jakości to i my powinniśmy z tego korzystać. Tym bardziej, że jesteśmy największym wytwórcą wódki w Unii Europejskiej - podkreśla gość Czwórki.
Panorama Starego Miasta w Warszawie; foto: Wikipedia
W dalszej części rozmowy Janowski wyjaśniał, że markę kraju i jego wizerunek należy budować nie tylko produktami. Zaniedbanie innych istotnych czynników może okazać się niezwykle kosztowne. - W poprzednim roku marka Polski jako kraju osiągnęła rekordowy poziom 497 miliardów dolarów. Awansowaliśmy na dwudzieste miejsce w świecie jeśli chodzi o wartość marek turystycznych. Na to złożyło się wiele składników. Niezwykle ważnym są ludzie, potem miejsca i produkty, którymi się możemy pochwalić. Nie zgodzę się z tym, że jesteśmy na świecie kojarzeni tylko przez wódkę. Jesteśmy na takim etapie rozwoju, gdy stopniowo tych elementów jest coraz więcej. Nie mamy się czego wstydzić - zaznacza.
Wyłączając wódkę, czym jeszcze możemy się promować na zachodzie Europy? Co czynić naszym okrętem flagowym i podstawą wizerunku? - Położyłbym akcent na duże polskie miasta. One są naprawdę pod wieloma względami bardzo atrakcyjne, oferują dużo na płaszczyźnie kulturalnej i rozrywkowej. Kolejnym istotnym magnesem, którym możemy przyciągnąć turystów są duże wydarzenia, takie jak międzynarodowe imprezy sportowe czy festiwale muzyczne. To w połączeniu z ludźmi daje nam ogromny kapitał. Warto zwrócić uwagę, że młodzi Polacy absolutnie nie mają powodów do kompleksów - wyglądają równie dobrze, jak ich zachodni koledzy, zgrabnie porozumiewają się językami obcymi i są po prostu ciekawymi, wartościowymi osobami. Doceńmy to! - apeluje Wojtkowski.
Więcej o tym jak promować Polskę na świecie i jakie są nasze perspektywy dowiesz się wysłuchując całości audycji z "4 do 4".
(ac/bch)