Winylowe białe kruki - "Fire" zespołu Hey w Czwórce

Ostatnia aktualizacja: 06.04.2022 13:02
W cyklu "Białe kruki" Damian Sikorski opowiada o najcenniejszych wydaniach płytowych. Tym razem bohaterem audycji jest album "Fire" zespołu Hey. - Jest to jeden z najważniejszych polskich zespołów rockowych - mówi w Czwórce dziennikarz.
Koncert zespołu Hey w klubie studenckim Stodoła, Warszawa 15 stycznia 1996 roku.
Koncert zespołu Hey w klubie studenckim Stodoła, Warszawa 15 stycznia 1996 roku.Foto: PAP/Filip Miller

Szczecińska formacja Hey w latach 90. szturmem wkroczyła na polski rynek muzyczny. Utrzymany w rockowej i grungowej stylistyce debiutancki album Hey "Fire" ukazał się 8 lutego 1993 roku. Od razu idealnie wpisał się w muzyczne brzmienie tamtych lat, kiedy nowa fala ze Seattle, czyli takie zespoły jak Pearl Jam, Nirvana, Alice in Chains czy Soundgarden podbijały świat.

Na światowym poziomie

- Gitarzysta Piotr Banach, który skomponował wszystkie piosenki na tę płytę, potrafił grać takie riffy, jak się grało w Stanach Zjednoczonych, a Kasia Nosowska napisała prawie wszystkie teksty. Nie byliśmy gorsi od zespołów, które królowały w muzyce grungowej - mówi Damian Sikorski. - Jednak to nie wizja popularności i sukcesu przyświecała grupie. Oni weszli do studia, bo chcieli nagrać album. Debiutancki album Hey zawierał 18 piosenek. Dziś taka ilość kompozycji wchodzi na dwa albumy.

Jak podkreśla dziennikarz, lata 90. to są złote czasy polskiej muzyki. To wtedy ukształtowała się supermocna pozycja muzyki rockowej polskich artystów. - Mieliśmy grupę Hey, ONA, zespół IRA, Perfect, Kasię Kowalską, Edytę Bartosiewicz - wylicza dziennikarz. - To artyści, którzy także kształtowali nasze gusty muzyczne i tak naprawdę to wtedy ich słuchaliśmy.


Czterokrotna platyna

Nie było wtedy internetu i żeby posłuchać ulubionych artystów, słuchało się radia lub kupowało kasety i płyty. Debiutancki krążek Hey pokrył się czterokrotną platyną, sprzedano blisko 200 tysięcy płyt, a piosenki grupy śpiewała cała Polska. Z płyty "Fire" pochodzą takie przeboje jak: "Moja i twoja nadzieja", "Teksański", "Zazdrość" czy "Eksperyment".

Źr. Youtube/ Hey - Eksperyment


Kontakt z publicznością - najważniejszy

Grupa dużo koncertowała. - Wsiadali do swojego autokaru i praktycznie codziennie grali koncerty. Tak się wówczas promowało muzykę, to było najważniejsze w życiu zespołu - podkreśla Damian Sikorski. - Ważny był kontakt z publicznością. Nie wszyscy mieli płytę czy kasetę, więc popularne było wspólne słuchanie ulubionych zespołów.

Kasia Nosowska dzisiaj uznawana za jedną z najlepszych tekściarek, swój talent zaznaczyła już na pierwszym krążku zespołu. - Teksty Nosowskiej przyczyniły się do sukcesu Hey. Zespół szybko wszedł do pierwszej ligi muzyki rockowej w Polsce - opowiada gość audycji. - Hey bardzo szybko się rozwijał i nagrywał kolejne albumy. W swojej twórczości grupa eksperymentowała z muzyką, dzięki czemu późniejsze albumy były różnorodne. Każdy z nich była na miarę swoich czasów. Gdy zespół zawiesił działalność, wśród fanów zapanował smutek. Jednak liczymy na to, że Hey jeszcze powróci i nagra kolejne albumy.


Posłuchaj
14:19 Czwórka/Stacja Kultura Winylowe białe kruki Hey "Fire" 05.04.2022. .mp3 O płycie "Fire" grupy Hey opowiada Damian Sikorski (Stacja Kultura/Czwórka)

 

***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Kasia Dydo

Gość: Damian Sikorski 

Data emisji: 06.04.2022

Godzina emisji: 11.15

aw

Czytaj także

Piękne czytanie. Książki naukowe i podręczniki spod ręki artystów

Ostatnia aktualizacja: 03.01.2022 12:41
Czytanie i nauka mogą być piękne. Można się o tym przekonać w Pałacu Krzysztofory w Krakowie, gdzie trwa wystawa "Piękne czytanie", która prezentuje projekty graficzne i druki książek publikowanych przez Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Jak wyglądała praca nad okładkami kultowych płyt lat 80.?

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2022 16:00
Antoni Zdebiak fotografował najważniejsze postaci polskiej sceny muzycznej lat 80. Na wystawie w Fundacji Archeologia Fotografii w Warszawie można zobaczyć niepublikowane materiały z tych sesji i prześledzić artystyczne inspiracje fotografa. 
rozwiń zwiń