"Trzepaki, Reksio, Atari" - rozrywka dziecięca w PRL na wystawie

Ostatnia aktualizacja: 02.03.2023 13:50
W co bawiły się dzieci w PRL-u? Jak formy i możliwości zabawy zmieniały się wraz z upływem czasu? Czy któreś z nich wciąż są znane i popularne? Na te wszystkie pytania odpowiada wystawa "Trzepaki, Reksio, Atari".
Trzepak stanowił centrum rozrywkowe podwórkana zdj. warszawski Marymont rok 1984.
Trzepak stanowił centrum rozrywkowe podwórka/na zdj. warszawski Marymont rok 1984.Foto: PAP/ Jan Morek

Wystawa "Trzepaki, Reksio, Atari" w Muzeum Nowej Huty to dla jednych historia, dla innych sentymentalna podróż w czasie. - Każdy, kto przeżył dzieciństwo w czasach PRL- u, jest swego rodzaju ekspertem, jeżeli chodzi o tę wystawę. Dlatego była tak bardzo otwarta na wszystkich, którzy chcieli wziąć w niej udział i ją tworzyć - opowiada Ryszard Kozik, współtwórca wystawy.  


"Podzielcie się z nami swoim dzieciństwem"

Poprzedziła ją akcja "Podzielcie się z nami swoim dzieciństwem", która zapraszała wszystkich chętnych do przekazywania swoich zabawek i współtworzenia wystawy przez cały rok. Wsparły ją także różne instytucje. Zbiory, które można podziwiać w Nowej Hucie pochodzą z Muzeum Komiksu, Muzeum Zabawek i Muzeum Elektroniki.

Tak na wystawie pojawiły się misie, lalki, gry, komiksy i dostępna wówczas elektronika. Towarzyszą jej fragmenty opowieści związanych z eksponatami, dzięki czemu można poznać ich historię.

- To, w co bawiono się najchętniej w tamtych czasach najlepiej oddaje układ tej wystawy. Składa się ona z ośmiu segmentów, które można oglądać w dowolnej kolejności. Układają się w skrzydełka wiatraczka, symbol wystawy - mówi gość Czwórki. - Opowiadają o zabawkach, o grach, hobby, o zabawach podwórkowych, o czytelnictwie zarówno książek, jak i komiksów, a także o ofercie kulturalnej skierowanej do dzieci. Są też dwa niezwykle ważne segmenty poświęcone rozwojowi technologicznemu.



Trzepak - centrum podwórkowego życia

Również tytuł wystawy nie jest przypadkowy. Trzepak zajmuje szczególne miejsce, także wśród eksponatów. - Jest symbolem centrum podwórka, najważniejszego miejsca życia dziecięcego, który trwał i był takim stałym elementem przez cały PRL - tłumaczy rozmówca Kasi Dydo. - Reksio symbolizuje zmianę technologiczną lat 60. i 70., kiedy szerzej pojawiła się telewizja i programy dla dzieci. Atari natomiast to już symbol lat 80. i fali rozwoju technologicznego, która trwa do dziś.

Uzupełnieniem ekspozycji są fotografie, które przedstawiają dzieci, w aktywnościach podwórkowych. Wykonane głównie zostały przez Henryka Urbanowicza, Roberta Sieradzkiego i Józefa Lipskiego głównie w Krakowie i w Nowej Hucie.


Zobacz także: 

- Mieliśmy dużo zdjęć, których nie sposób było zmieścić na wystawie. Tak powstał album "Na trzepaku", który towarzyszy eskpozycji - opowiada Ryszard Kozik. - To sympatyczna wystawa. Namawiamy do jej odwiedzania samemu, z całymi rodzinami, dziećmi czy kumplami. Dla wielu to będzie naprawdę powrót do przeszłości.

Wystawę "Trzepaki, Reksio, Atari" można oglądać do 7 stycznia 2024 roku.


Posłuchaj
13:30 CZWORKA/ Stacja kultura - Zabawy PRL 2.03. 2023 .mp3 "Trzepaki, Reksio, Atari" - o wystawie w Muzeum Nowej Huty opowiada jej współtwórca Ryszard Kozik (Stacja Kultura/Czwórka)

 

***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Kasia Dydo

Gość:  "Trzepaki, Reksio, Atari" Ryszard Kozik (współtwórca wystawy)

Data emisji: 02.03.2022

Godzina emisji: 10.15

aw/mat.pras

Czytaj także

Jak wyglądała praca nad okładkami kultowych płyt lat 80.?

Ostatnia aktualizacja: 29.03.2022 16:00
Antoni Zdebiak fotografował najważniejsze postaci polskiej sceny muzycznej lat 80. Na wystawie w Fundacji Archeologia Fotografii w Warszawie można zobaczyć niepublikowane materiały z tych sesji i prześledzić artystyczne inspiracje fotografa. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Włodek Pawlik o musicalu "Irena" i tworzeniu muzyki. "Chciałbym do końca mieć wrażliwość jako drogowskaz"

Ostatnia aktualizacja: 23.08.2022 09:48
- Osoby zajmujące się moją twórczością są raczej zgodne, że łączę gatunki. Mam nadzieję, że w sposób naturalny. (...) Mówi się, że muzyka zaczyna się tam, gdzie kończą się słowa. Chciałbym do końca mieć tę swoją wrażliwość jako drogowskaz przy pisaniu muzyki, a nie zastanawiać się, co teraz wypada, a co nie, bo to dla mnie sprawa trzeciorzędna - mówi Włodek Pawlik na antenie Programu 1 Polskiego Radia. Kompozytor, zdobywca nagrody Grammy, napisał muzykę do mającego wkrótce premierę dramatu "Irena".
rozwiń zwiń