- Olga Drenda napisała esej o polskim humorze - "Słowo humoru".
- Autorka liczyła na lekki temat, ale praca okazała się wyznawaniem.
- Poważne źródła, publikacje, ale i internetowy świat memów, były materiałami, z którymi pracowała autorka.
- Świat humoru jest światem zmiennym i ulotnym, a zachodzące w nim zmiany dzieją się nagle.
Autorka "Duchologii polskiej" Olga Drenda tym razem wzięła na swój antropologiczny warsztat kwestię poczucia humoru. W oryginalnym i zabawnym eseju przygląda się różnym odsłonom i kontekstom dowcipu, ironii, abstrakcji i nonsensu - od mowy ezopowej w czasach PRL-u, przez twórczość sceny kabaretowej, po język reklam z początku transformacji, stand-up, współczesne memy.
Olga Drenda. Od ducholożki do śmieszka
- Do tej pory byłam ducholożką, to określenie przykleiło się do mnie na długi czas, ale cieszę się, że ta książka ma długie życie. Teraz jestem śmieszkiem, bo zajęłam się śmieszkowaniem zawodowo - mówi Olga Drenda, autorka "Słowo humoru". - Okazało się, że humor to grząski temat. Tak jak slang zmienia się szybko.
Czwórkowy gość przypomina sytuacje, w których śmieszny żart czy mem trafia do reklamy i tym samym zostaje "spalony".
"Słowo humoru" nie jest jednak książką o żartach, czy zbiorem żartów. To studium, przyglądanie się zjawisku.
23:11 czwórka stacja kultura 08.12.2023 olga drenda.mp3 Olga Drenda opowiada o humorze i żartach i swojej książce "Słowo humoru" (Stacja Kultura/Czwórka)
- Ja pisałam tę książkę dość długo i utrata daty ważności również mnie ścigała. Podczas pracy okazało się, że za każdym razem ściągam sobie na głowę coraz bardziej pracochłonny temat. Wydawało mi się, że humor będzie intuicyjny, ale to okazało się nieprawdą - przyznaje Olga Drenda. - Musiałam wiele razy rewidować swoje założenia. Zdałam sobie sprawę, że nie mogę pisać o rzeczach bieżących, bo wizja utraty ważności wisi nade mną. Musiałam się tego mocno strzec.
O czym nie napisała Olga Drenda?
Gość Adama Smolarka zdradza, że gdy zaczyna pisać książkę robi sobie listę rzeczy, które w książce znaleźć się nie mogą. - Nie chciałabym by był to przegląd teorii humoru, nie chciałam żeby były w niej rzeczy, które były gdzieś indziej. Mamy przecież dwie duże cegły o komizmie, które warto czytać, a opowiadają o ewolucji i historii humoru. Ja nie chciałam się powtarzać.
Olga Drenda w "Słowie humoru" pewne rzeczy, dokładnie opisane w innych publikacjach, streściła - pisze o filmach Barei, ale tylko o "Zmiennikach", skrótowo o polskim kabarecie.
Humor jest zjawiskiem bardzo płynnym, którego granice trudno wychwycić. Zdarza się, że żart w pewnym momencie staje się niestosowny. - Tu wchodzą w grę tendencje społeczne, które trudno zmierzyć. Niby mamy ankiety, statystyki, ale one pokazują tylko część prawdy. Drugą cześć dają nam pogłębione badania jakościowe - mówi autorka "Słowa humoru".
W pracy nad książką Oldze Drendzie bardzo pomogła długa obecność w zakamarkach internetu, poznawanie różnych rodzajów humoru.
- Często humor bywa odbiciem nastrojów społecznych - lubimy się pośmiać z wyolbrzymionych stereotypów na temat siebie samych. To zauważamy np. w "Dniu świra" - mówi gość Czwórki. - Na pewno jest to film, który celnie trafia, wielokrotnie, w uczucia widza. To film swoich czasów.
Żarty, memy i prawa autorskie
Mówiąc o żartach i memach warto zwrócić też uwagę na prawa autorskie, które nie są tu łatwą kwestią. - Humor należy do folkloru i jest skazany na kolportaż drogą mówioną - wyjaśnia Olga Drenda. - Możemy jednak odnaleźć autorów żartów - najłatwiej jest to zrobić jeśli chodzi o rysunek. Większy problem jest z żartami pochodzącymi z dialogu radiowego, wtedy żart staje się materiałem zasłyszanym. Z pomocą może nam przyjść Archiwum Polskiego Radia, w którym odnajdziemy audycje z dawnych lat, a w nich skarbnicę żartów, którą możemy odsłuchać.
***
Tytuł audycji: Stacja Kultura
Prowadzi: Adam Smolarek
Gość: Olga Drenda
Data emisji: 08.12.2023
Godzina emisji: 10.15
pj/kul