"Spoczywaj w pokoju, Siostro. Czemu nie wyluzowałaś?"

Ostatnia aktualizacja: 25.07.2011 11:30
Trudno powiedzieć, że się tego nie spodziewaliśmy. Świat bowiem patrzył, jak artystka coraz bardziej się stacza, a media jej w tym gorliwie kibicowały.
Audio

Pozostały po niej dwie płyty. Trzecia jest już nagrana i zapewne niebawem ujrzy światło dzienne. Wspominamy Amy Winehouse.

Pierwsza płyta, wydana w Wielkiej Brytanii zdobyła platynę, ale to dzięki drugiej, wydanej w 2006 roku, usłyszeliśmy o Amy Winehouse. Wokalistka przyznawała się w wywiadach do tego, że ma depresję i problem alkoholowy. W maju, gdy planowano trasę promującą trzecią płytę, wyleciała na którąś z dalekich tropikalnych wysp na odwyk. Najnowszy krążek to miał być "wielki come back". Tymczasem to, co działo się z wokalistką na koncercie w Belgradzie, po którym przerwano trasę, wielu fanów zapamięta na długo. Winehouse słaniała się na nogach.

- Na to warto spojrzeć z czysto ludzkiego punktu widzenia. Kto jej pozwolił wyjść na scenę w takim stanie? – mówi Augustyniak. – Jeśli rzeczywiście piła, bo miała depresję,  to może nie miała wokół siebie ludzi, którzy by ją z tego próbowali wyciągnąć. A może „przyjaciele” pili razem z nią.

O jej przedwczesną śmierć oskarża się media. Tymczasem to właśnie media przyczyniły się do jej spektakularnego sukcesu. – Można by sobie teraz zadać pytanie, czy gdyby nie te skandale, to usłyszelibyśmy o Amy Winehouse – pyta retorycznie dziennikarz muzyczny Hubert Augustyniak.

Zaskakujące jest to, że wielkiej gwieździe, wokół której na co dzień kręciła się masa ludzi – nikt nie pomógł. – Pytanie, czy ktoś chciał jej pomóc – zastanawia się Augustyniak.

Po śmierci artystki pod jej domem w Londynie nie było atmosfery zadumy. – Była dobra zabawa, mało zniczy, raczej "tea lighty" – opowiada Augustyniak. – A w hołdzie dla artystki wszyscy przynosili puste butelki i papierosy.

Reagowali też internauci. Niektórzy nie byli zaskoczeni, „bo było to do przewidzenia”. Jeden z nich pożegnał ją słowami: "Spoczywaj w pokoju, Siostro. Dlaczego nie wyluzowałaś, dlaczego odeszłaś?"

(kd)



Czytaj także

Media i branża winne śmierci Amy Winehouse

Ostatnia aktualizacja: 24.07.2011 07:21
Kolejny muzyczny geniusz odchodzi w wieku 27 lat. Nigdy kultywowany przez media mit "klubu 27" – muzyków, którzy żyli szybko i umarli młodo – nie wzbudzał jednak takiego niesmaku.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ostatnie godziny Amy: kupiła bombę narkotykową

Ostatnia aktualizacja: 24.07.2011 16:15
Wieczorem przed tragiczną śmiercią gwiazdy widziano ją na Camden Town w Londynie, kupującą od dilera ekstazy, kokainę i ketaminę.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Amy Winehouse nie żyje. Policja bada przyczyny zgonu

Ostatnia aktualizacja: 25.07.2011 14:19
Rodzina brytyjskiej piosenkarki nie wyznaczy daty pogrzebu dopóki policja nie ustali dlaczego 27-latka zmarła.
rozwiń zwiń