Szczepan Twardoch: "Null" to powieść historyczna, pisana na bieżąco

Ostatnia aktualizacja: 06.03.2025 19:00
"Bo jeśli wierzę w cokolwiek w świecie, to właśnie w powieść. Wierzę, że powieść jest osiągnięciem cywilizacyjnym. Powieść to jest coś wielkiego. Naprawdę. I chce się tym zajmować, dopóki nie umrę" - tak w jednym z wywiadów mówił Szczepan Twardoch. Przywiązany do tej wiary w siłę powieści ofiarował nam kolejną, zatytułowaną "Null".
Szczepan Twardoch w książce Null pisze o życiu w ukraińskich okopach
Szczepan Twardoch w książce "Null" pisze o życiu w ukraińskich okopachFoto: PAP/Albert Zawada

"Null" to wielowątkowa opowieść o wojnie w Ukrainie. Ukazała się pod koniec lutego. A powstała na bazie notatek, które Szczepan Twardoch zrobił w Kijowie, zaraz po opuszczeniu Donbasu.


Posłuchaj
49:08 O wszystkim z kulturą Szczepan Twardoch 2025_03_06-19-10-25.mp3 Szczepan Twardoch: "Null" to powieść historyczna, pisana na bieżąco. Rozmowa Doroty Gacek (O wszystkim z kulturą/Dwójka)

 


- Ta powieść zaczęła się kiedy wróciłem z Donbasu do Kijowa. Poszedłem wieczorem na jakąś kolację, a że byłem jakoś nasiąknięty opowieściami z okopów i rozmowami z żołnierzami, pomyślałem, że póki mam to na świeżo, muszę zrobić notatki. Wziąłem notes i zacząłem notować - mówił pisarz.

Czytaj też:

Zaczęło się od notatek

Już w pierwszym zdaniu, zanotowanym naprędce przez Szczepana Twardocha, padło również pierwsze zdanie powieści. - Ono w wulgarnym, wojskowym języku oddaje to, że nie mamy się najlepiej. I to dwuwyrazowe zdanie jest takim ziarnem, z którego ta powieść wyrosła. Wtedy jeszcze tego nie wiedziałem, po prostu sobie to zanotowałem, a potem zacząłem spisywać coś, co w tej powieści stało się potem historią Małpy i jego Anioła. I kiedy wróciłem z Kijowa na Śląsk i siadłem do pracy, to patrząc na te notatki zrozumiałem, że zacząłem pisać powieść - przyznał gość Doroty Gacek.

Lekarstwo na bezsilność

W jednej z rozmów dla radiowej Dwójki Szczepan Twardoch powiedział, że pisarz nie powinien mówić o powieści, bo to powieść powinna bronić się sama. "Paplanie o własnych książkach wydaje mi się niestosowne" – mówił. Jednak nieco inaczej jest w przypadku tej książki, ponieważ w rozmowach z czytelnikami i dziennikarzami padają pytania o ogarniętą wojną Ukrainę.

- Ta powieść właśnie z tego wyniknęła, w niespodziewany dla mnie sposób. Pierwszy raz pojechałem na Ukrainę w styczniu 2023 roku, jeszcze przez pierwszą rocznicą wybuchu wojny pełnoskalowej. I nie pojechałem tam z zamiarem pisarskim. Pojechałem z poczucia moralnego imperatywu, który stosuję do samego siebie. Pewnie też z wściekłości i z egoistycznej pobudki, że nie byłem w stanie już dłużej znieść własnej bezczynności i bezradności. A zbiórka pieniędzy i zamiana ich w sprzęt pomagający wysiłkowi wojennemu ukraińskiego wojska była jakimś lekarstwem na tę bezczynność - wyznał autor powieści "Null".

- To, że ja w ogóle zacząłem pisać o tej wojnie, to wyniknęło z prostej praktycznej kalkulacji, że dobra, jestem pisarzem, to jest mój fach, więc pisząc o tym. Mogę zwrócić większą uwagę na moją zrzutkę, zebrać więcej pieniędzy, kupić więcej sprzętu. I temu te teksty na początku służyły. A potem okazało się, że wyniknęła z tego powieść.

Powieść o braterstwie i ludzkiej kondycji

"Null" to nie tylko opis walk i tego, jak żołnierze radzą sobie w okopach. To również historia braterstwa, gdzie niezależnie od wykształcenia czy pochodzenia sołdaci dbają o siebie nawzajem.

- To braterstwo widać gołym okiem. U tych dość tradycyjnie patriarchalnych mężczyzn widać tę zaskakującą czułość wobec siebie, wobec przyjaciół z oddziału. Co nie wyklucza konfliktów, które też się zdarzają. Natomiast to braterstwo i jakaś staranność w czułości zrobiły na mnie duże wrażenie. Nawet delikatność u ludzi, którzy delikatni nie są. I próbowałem o tym napisać, bo wydawało mi się ważnym składnikiem tej sytuacji - podkreślił autor.

Jednak wojna to też adrenalina i świat, w którym żołnierze mają poczucie obcowania z prawdziwym życiem. - Wojnie towarzyszy pewien rodzaj adrenalinowego haju, od którego łatwo się uzależnić. Na pewnym poziomie to jest bardzo prosty świat, pozbawiony szarego koloru. To jest świat czarno-biały, jesteśmy my i są oni. A nasza rzeczywistość, ta cywilna, jest niezwykle skomplikowana. I wojna pozwala się z tej złożoności wyrwać. Wojna jest pewnego rodzaju redukcją ejdetyczną ludzkiej kondycji. Odziera ją z wszystkiego, co przygodne i redukuje do tego, co esencjonalne w życiu. I temu można się dać uwieść. Bardzo często trudno jest żołnierzom wrócić do tego normalnego życia, mimo że przecież w obronie tego normalnego życia wojnę toczą. Jest w tym jakiś paradoks - tłumaczył Szczepan Twardoch.

***

Tytuł audycji: O wszystkim z kulturą

Prowadzenie: Dorota Gacek

Gość: Szczepan Twardoch (pisarz)

Data emisji: 6.03.2025

Godz. emisji: 19.10

am

Czytaj także

Pisarz na wojnie. Szczepan Twardoch o sytuacji ukraińskich żołnierzy 

Ostatnia aktualizacja: 24.02.2025 07:25
Szczepan Twardoch jest jednym z najpopularniejszych współczesnych polskich pisarzy. Sławę wykorzystuje w ostatnich miesiącach między innymi do tego, żeby pomagać ukraińskim żołnierzom. W ciągu niespełna dwóch lat kilkakrotnie odwiedził Ukrainę. Na własne oczy oglądał frontową codzienność. Swoje doświadczenia i obserwacje zawarł w najnowszej powieści "Null".
rozwiń zwiń
Czytaj także

Szczepan Twardoch: nie byłem w miejscach tak niebezpiecznych, jak te opisane w "Nullu"

Ostatnia aktualizacja: 25.02.2025 20:54
We wtorkowym "Klubie Trójki" wyemitowaliśmy zapis dźwiękowy spotkania, które odbyło się w czwartek w Studiu im. Agnieszki Osieckiej. Bezpośrednim powodem była premiera nowej powieści pisarza. "Null" oficjalnie ukazuje się w środę 26 lutego.
rozwiń zwiń