Z osobami otyłymi spotykamy się codziennie w każdym miejscu - w pracy, w środowisku znajomych, środkach komunikacji miejskiej. Najczęściej nie są one odbierane pozytywnie.
- Otyłość to nie problem natury estetycznej, ale zdrowotnej, społecznej, nawet politycznej - mówi Elżbieta Lange, coach zdrowia, psychodietetyk. - Statystyki w Polsce są alarmujące. Stereotypowy obraz osób otyłych w naszej głowie jest taki, że są oni zamknięci, siedzą w domach, są leniwi, nie mają silnej woli, a tak naprawdę jest to bardzo złożony problem i nie jest do końca tak, jak się wydaje.
Często jest tak, że jesteśmy znacznie bardziej tolerancyjni dla alkoholika, osób z różnymi nałogami niż tych, którzy są uzależnieni od jedzenia. - Pierwszym problemem dla osób z nadwagą jest to, że jedzenia, w przeciwieństwie do innych rzeczy, które uzależniają, nie da się wykluczyć z życia - zaznacza Lange. - Druga rzecz: mass media też nie pomagają. Lansuje się taki obraz, że osoba szczupła to osoba szczęśliwa, radosna. Psycholodzy także często mówią, że chudzi mają łatwiej w życiu, lepiej sobie radzą, a to nie zawsze jest tak. Na pewno też nie powinno się patrzeć na zawodowe zdolności i umiejętności człowieka przez pryzmat jego wagi.
Postrzeganie przez społeczeństwo osób otyłych jest dalekie od wyrozumiałości i luźno rozumianej poprawności politycznej. Podchodzi się do nich często w sposób kpiący, bez współczucia. Zmiany w tym podejściu są bardzo powolne, co z pewnością nie pomaga walczyć z problemem. - My nie mamy świadomości na czym polega tak naprawdę dramat rozgrywający się w głowach tych ludzi - podkreśla coach zdrowia. - Nikt świadomie nie wybiera takiej drogi, nie mówi sobię "będę gruba", to tak nie wygląda.
Często jest jednak tak, że początek problemów z nadwagą mocno rozleniwia ludzi i część z nich wychodzi z założenia, że skoro już mają taki kłopot to mogą przestać dbać o siebie, walczyć ze zbędnymi kilogramami, bo i tak się nic nie da. I z tym poglądem jednak nie do końca zgadza się Elżbieta Lange. - To nie jest łatwe. Wszyscy chcieliby mieć taki logiczny, wartościujący umysł, ale mało komu się udaje. Potrzebne jest wsparcie bliskich, rodziny, lekarza. Często otyli nie mają siły, zachodzą podświadomie takie zmiany wewnętrzne, z którymi sobie nie radzą. Procent tych, którym otyłość nie przeszkadza, jest moim zdaniem bardzo niski.
Całą dyskusję z "4 do 4" możecie wysłuchać włączając plik dźwiękowy dołączony do materiału.
(ac)