Aqua aerobik rozwija wszystkie partie mięśni. – U nas zajęcia dla osób, które chcą się odstresować po pracy, trwają 30 minut, a dla tych, którzy chcą coś zmienić w swojej sylwetce, godzinę – opowiada Wojtek Okniński , trener aqua aerobiku. Staramy się, by ćwiczenia były ogólnorozwojowe. Dla osób bardziej zaawansowanych dzielimy ćwiczenia na konkretne partie mięśni.
Żeby zapisać się na takie zajęcia wcale nie trzeba umieć pływać. – Jest to wręcz świetna forma, żeby przyzwyczaić się do wody i pozbyć ewentualnych lęków, jeśli dopiero planujemy naukę pływania – mówi Okniński.
Ćwiczenia dedykowane są głównie ludziom, którzy z różnych przyczyn nie mogą uprawiać zwykłego aerobiku. Być może jest to jedna z przyczyn, dla których na trenowanie aqua aerobiku decydują się nie tylko kobiety. – Ku naszemu zdumieniu i uciesze faceci też się pojawiają – cieszy się Okniński. – A jak już przyjdą, to z reguły zostają.
Zwłaszcza, że aqua aerobik to nie to samo, co zwykłe pływanie. Tu chociażby ćwiczenia przebiegają w rytm muzyki. – W przypadku obu tych dyscyplin sportowych jest coś fajnego, co wciąga, sprawia, że chce się przebywać w wodzie – mówi Okniński. – Poza tym pływa się z reguły samotnie. A tu jest grupa: ktoś ćwiczy przed tobą, ktoś ćwiczy za tobą. To element motywującym, by wykrzesać z siebie więcej energii niż przy pływaniu.
Zajęcia prowadzone są z przyrządami. – Są to m. in. tzw. "makarony", czyli takie piankowe twory, które mają za zadania pomóc w ćwiczeniach – opowiada Okniński.
Są też pasy wypornościowe, dzięki którym możemy ćwiczyć bez kontaktu z dnem basenu, albo "piankowe sztangielki", niewielkie i bardzo lekkie. – Jednak jeśli zanurzymy je w wodzie, można nabawić się zakwasów – mówi Okniński. – Dzięki takim przyrządom nasze ćwiczenia są bardziej efektywne.
O tym, jakiego jeszcze sprzętu używa się podczas ćwiczeń dowiesz się słuchając rozmowy z "Poranka".
(kd)