Sytuacja na polskim rynku pracy jest dość skomplikowana. Dziś pracodawcy poszukują IT konsultantów, HR direktorów, PR specjalistów i operatorów Help Desku.
Zawody w których pracowały ubiegłe pokolenia były łatwiejsze do zidentyfikowania. Obecnie, gdy ktoś mówi, że jest web masterem, interactiv acount managerem albo strategic plannerem nie do końca wiadomo czym się taka osoba zajmuje.
- Co to za słowa, co to za praca? Bardzo często dzieci mają problemy z określeniem czym zajmują się ich rodzice – mówi Grzegorz Turniak, spacja lista od netwokingu.
Problemy z nazwami mają nie tylko zwykli Kowalscy, ale także polskie urzędy.
- Mieliśmy problemy z nazwami obcymi zawodów, które powiedziałabym zaśmiecają na przykład nasza prasę – mówi Elżbieta Strojna z Ministerstwa Pracy.
W celu rozstrzygnięcia jakich nazw należy używać, czy spolszczonych czy oryginalnych ministerstwo zwróciło się do Rady Języka Polskiego.
- Dostaliśmy opinię, że lepiej tworzyć polskie, bo w Polsce posługujemy się językiem polskim – opowiada Strojna.
Problemy z rozszyfrowaniem nazw mają także językoznawcy. Ewa Syta, reporterka Polskiego Radia przygotowała listę kilku obecnie funkcjonujących nazw zawodów i przedstawiła ją Katarzynie Kłosińskiej, językoznawcy. Na liście znalazły się między innymi takie zawody jak: PR menager, new bussines manager i reaserch specjalist.
- Właściwie większości z nich nie potrafię rozszyfrować, jedynie mogę się domyślać co znaczą – odnosi się do nazw Kłosińska.
Zdaniem przedstawicielki Rady Języka Polskiego używanie takich nazw jest uzasadnione tylko w przypadku, kiedy służy to porozumiewaniu się w pracy.
- Na przykład miedzy szefem, a pracownikami oddziału w Polsce, a pracownikami oddziału na Węgrzech – tłumaczy.
W pozostałych przypadkach w dużej mierze jest to przejaw snobizmu.
Aby wysłuchać materiału, wystarczy kliknąć "Język polski" w boksie"Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
(mb)