Działacze stowarzyszenia apelują do operatorów największych sieci komórkowych o wprowadzenie w telefonach blokad chroniących najmłodszych przed pornografią w internecie, postulują także wprowadzenie zakazu reklamy serwisów pornograficznych w przestrzeni publicznej. Swojej kampanii nadali hasło "Chroń dzieci przed pornobiznesem".
- Chcemy, żeby operatorzy telefonii komórkowych wzięli odpowiedzialność za usługę, którą sprzedają rodzicom, dorosłym, z którymi podpisują umowę - mówi Lesław Sierocki ze Stowarzyszenia Twoja Sprawa. - Domyślnym ustawieniem w telefonach, które kupujemy, powinno być to z zablokowanym dostępem do stron o treściach obscenicznych czy pornograficznych. To rozwiązanie da rodzicom pewność, że dając dziecku komórkę, nie wejdzie ono na strony nieodpowiednie - wyjaśnia.
Już dziś istnieją pewne zabezpieczenia, bo tego wymaga prawo. Jednak, jak twierdzi Magdalena Wróblewska z Fundacji Dzieci Niczyje, jest to ochrona iluzoryczna. - Strony przeznaczone tylko dla osób dorosłych posiadają jedynie informację, że jest to strona dla osób pełnoletnich. To bariera tylko jednego kliknięcia - mówi ekspertka. - Jeśli zaś szukamy treści przez obrazy to te zabezpieczenia nie działają, wyszukiwarka pokazuje wszystkie strony.
Postulowane przez stowarzyszenie zmiany świetnie sprawdzają się w Wielkiej Brytanii - tam operatorzy zakładają domyślne blokady stron pornograficznych, które mogą usuwać wyłącznie dorośli. Jednak, jak podkreśla dr Maciej Siwicki najlepszym kontrolerem internetowych treści są rodzice, bez nich wszelkie zabezpieczenia techniczne będą nieskuteczne.
(pj/kd)