- To sport, w którym bezkarnie można się "wyżyć". Mamy kaski, wiec nic nie może nam się stać - opowiadają goście Czwórki. Dodają jednak, że i w futbolu amerykańskim panują zasady, których nie wolno łamać. - Nie można na przykład chwytać za kask, albo za face mask, czyli umieszczoną na nim maskę - opowiadają.
Celem gry jest zdobycie przyłożenia, czyli touchdown. Zawodnik musi złapać piłkę w tzw. strefie punktowej. - Jest przy tym dużo zderzeń, osobie, która biegnie z piłką można zrobić właściwie wszystko poza elementami zagrażającymi życiu - mówią Brzyzek i Łukasiewicz.
Czytaj także Warsaw Sirens na boisku walczą jak lwy <<<
Warsaw Sirens i Beata Kwiatkowska w Czwórce/screen wideo
Żeby uprawiać futbol amerykański trzeba wykazać się nie lada kondycją. Dlatego też Warszawskie Syrenki trenują trzy razy w tygodniu. - Obowiązkowe są spotkania niedzielne, ale na pozostałych dwóch też warto być - przekonują dziewczyny w Czwórce.
Drużyna Warsaw Sirens powstała w 2012 roku. W projekcie brało wówczas udział 30 osób. Drużyna pracuje także m.in. z fizjoterapeutą. - Oficjalnie jest nas 41, ale część zawsze leczy kontuzje - śmieją się dziewczyny. - Bo same ochraniacze nigdy nie wystarczają. Ważna jest technika uderzeń i profilaktyka przeciwurazowa, czyli ćwiczenia wzmacniające mięśnie i stawy.
By dowiedzieć się więcej o tym, na czym polega futbol amerykański, dlaczego warto go trenować i jak zacząć to robić, posłuchaj rozmowy z Marią Brzyzek i Aleksandrą Łukasiewicz z audycji "Konturówka" .
(kd/asz)