- Kooperatywy spożywcze zasadniczo polegają na tym, że grupa ludzi decyduje się na dokonywanie wspólnych zakupów, z pominięciem pośredników - przybliża temat w dyskusji na antenie "4 do 4" Krzysztof Cibor, reprezentujący portal Ekonomiaspoleczna.pl. - Kupują żywność najczęściej bezpośrednio u producentów, zyskują tym stosunkowo korzystne ceny, a część pieniędzy, które zaoszczędzają przeznaczają na tzw. "fundusz gromadzki".
Kim jest pośrednik, którego omijają kooperatywy? To może być hipermarket, korporacja, ale również zwykły sklep. - Jest zdecydowana różnica, kiedy kupujemy od rolnika czy producenta niż w supermarkecie. To nie jest dla nas sposób na spędzanie wolnego czasu, coś hobbystycznego, ale zapewnienie większego komfortu w kwestii zaspokajania podstawowych życiowych potrzeb - wyraźnie zaznacza Nina Józefina Bąk z kooperatywy "Dobrze". - My patrzymy na żywność nie tylko jako na produkt, ale na całe rolnictwo jako na proces. Jeżeli jest to żywność ekologiczna patrzymy również na to, jak ten rolnik traktuje ziemię, jak gospodaruje naszymi funduszami. Przede wszystkim jest to uczciwe i korzystne dla wszystkich, mamy dzięki temu świetne, zdrowe warzywa. I warto zaznaczyć, że płacimy rolnikowi znacznie lepiej niż supermarket, hurtownik czy dyskont.
Świeże warzywa, fot. Glow Images
Nie wszyscy obserwatorzy tej nowej inicjatywy uważają ją jednak za słuszną. Ich zdaniem to bardziej forma wielkomiejskiego lansu i zabijanie wolnego czasu pod publiczkę, aniżeli rzeczywiście ciekawy ruch, który ma szansę utrzymać się na dłużej. Zastanawiają się też, dlaczego kooperatywa, a nie np. spółdzielnia?
- W skład naszej kooperatywy wchodzi ok. 50-60 osób i większość z nas, w tym ja, pracuje na pełen etat - mówi Magdalena Trojanek, również reprezentująca kooperatywę "Dobrze". - Z doświadczenia widzimy, że aby naprawdę zaangażować się w działalność wystarczy dosłownie kilka godzin w miesiącu.
Trojanek zdradziła też, jak w zasadzie funkcjonuje taki zespół. - Zakupy odbywają się raz w tygodniu. Na początku tygodnia kontaktujemy się z rolnikiem, jakie produkty są dostępne, bo zależy nam również na takich sezonowych, po czym informujemy o tym członków kooperatywy, zbieramy zamówienie. W cały proces zakupów zaangażowanych jest kilka osób - ta, która odbiera towar od rolnika, osoba od ważenia, przygotowywania paczek, zbierania pieniędzy. Wszystko jest należycie rozpisane.
Kooperatywa "Dobrze" zakupów dokonuje u trzech rolników, sadownika oraz w kilku hurtowniach ekologicznych. A podobne inicjatywy zyskują coraz większą popularność.
- Składa się na to wiele rzeczy. Ważne jest zarówno to, żeby jeść zdrowo, żeby rolnik dostał godną płacę za swoją pracę, ale też to, że pozwala ludziom fajnie ze sobą współpracować - dodaje Krzysztof Cibor.
Pełny zapis dyskusji z gośćmi "4 do 4" znajdziecie w załączonym pliku dźwiękowym.
(ac)