Wszystkie gatunki szefów - jak nie dać się zjeść podwładnym?

Ostatnia aktualizacja: 27.06.2012 18:00
Na szefa narzekamy z reguły niezależnie od tego, czy rzeczywiście sobie na to zasłużył, czy nie. Tymczasem bycie szefem nie jest wcale łatwe. Są różne typy przełożonych: od niekonsekwentnych, przez kaowców, aż do skutecznych menadżerów.
Audio

Tradycyjny schemat, według którego nowy szef zwalnia całą ekipę poprzednika i zatrudnia swoich zaufanych ludzi, jest – zdaniem Miłosza Brzezińskiego, trenera osobistego, który gościł w Czwórce – nie do końca pozbawiony sensu.
– Jeśli gdzieś istnieje już zespół, który bardzo długo razem pracuje i ma ustalone nawyki, procedury i tzw. autostrady myślenia, i wymienimy tam nagle szefa, który zechce zaprowadzić z dnia na dzień nowy porządek, to ci ludzie go wyśmieją – opowiada Brzeziński. – Tak dzieje się nie dlatego, że ludzie są niewłaściwi, albo szef nie nadaje się na to stanowisko, tylko dlatego, że mamy tendencję do podróżowania w życiu utartymi ścieżkami. Wielu ludzi gra w zespole do tej samej bramki tylko po to, by nie musieć ingerować w system. Bo główną funkcją systemu jest to, by wszyscy byli przykryci jedną "kołderką", a nie to, żeby było jak najbardziej efektywnie.

Wówczas, zdaniem gościa Czwórki, należy mieć stalowe nerwy, by na ludziach, przyzwyczajonych do bezpiecznego marazmu, wymóc odrobinę kreatywności.

Inną pułapką szefowania jest "bycie dobrym kumplem", czyli, jak to określił jeden z naszych słuchaczy - "kozacka atmosfera". – To działa, ale wyłącznie w zespołach, w których wszyscy wiedzą, co mają robić, są zaawansowani i samomotywujący się. Najczęściej są freelancerami, więc czują się odpowiedzialni sami za siebie – tłumaczy Brzeziński. – Wtedy zamiast "bata" potrzebny jest szef – kaowiec, który będzie dbał o odpowiednią atmosferę. Taki człowiek, zamiast silnego charakteru powinien mieć osobowość silnie empatyczną, psychoterapeutyczną. Jego moc perswazyjna jest zerowa, ale przecież w tym przypadku nie o to chodzi.

A co, jeśli szef jest niekonsekwentny i po prostu ma problemy z egzekwowaniem swoich nakazów od podwładnych? - Naprawianie czegokolwiek w takiej sytuacji radziłbym zacząć od siebie - mówi Miłosz Brzeziński. - Bo konsekwencja jest pewnym rytmem myśli, który się ma w pracy, i który zawsze, prędzej, czy później, wyjdzie na jaw. Jeśli mam określony rytm myśli, to moi pracownicy to wyczują i zorientują się na przykład, czego nie wymagam od siebie, a od wszystkich innych owszem. Jeśli więc zaczniemy od siebie, to będziemy musieli przejść przez wszystkie etapy, przez które musieli przejść nasi pracownicy. Poza tym lepiej zrozumiemy, co się dzieje w zespole.

Posłuchaj całej rozmowy z Miłoszem Brzezińskim z audycji "Pod lupą", klikając w ikonę dźwięku.

Miłosz
Miłosz Brzeziński i Justyna Dżbik "walczą" o jego książkę pt. "Życiologia"/fot. A.Chmiel

(kd)

Czytaj także

Kto się nie zmienia, ten wpada na głaz

Ostatnia aktualizacja: 14.03.2012 17:15
- Dramatem plemienia homo erectus było to, że jak sobie wymyślili siekierkę, to już nic więcej z nią nie zrobili i wyginęli – opowiadał w Czwórce Miłosz Brzeziński, który przekonywał o konieczności dokonywania zmian w naszym życiu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Agresja ma płeć: jest kobietą

Ostatnia aktualizacja: 30.05.2012 16:02
Wśród zwierząt samice częściej atakują inne samice niż samców. U ludzi jest podobnie. Męska agresja jest, zdaniem eksperta Czwórki, ukierunkowana przeciwko systemowi, wspólnemu wrogowi, a kobieca – wobec innych kobiet.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dlaczego nie lubimy naszej pracy?

Ostatnia aktualizacja: 20.06.2012 18:04
- Małe zarobki, rutyna, nadmiar obowiązków, szczegóły z życia rodzinnego, którymi chętnie dzielą się koleżanki - odpowiadali słuchacze Czwórki. - Nie da się pracować, gdy nie widzi się efektów swojej wysiłku. To frustrujące - sugeruje ekspert.
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Ja z wami nie piję", czyli jak być asertywnym na imprezie

Ostatnia aktualizacja: 26.06.2012 16:18
Jeśli postanowimy sobie przed wyjściem na party, że tego wieczoru nie będziemy spożywać alkoholu, warto się tego trzymać. Tylko jak to zrobić, gdy wszyscy naokoło piją i namawiają nas do tego samego? Oto kilka prostych rad.
rozwiń zwiń