Okazuje się, że regularne czytanie tego, co piszą na swoich profilach nasi znajomi i ich znajomi daje nam znacznie szerszy, bardziej złożony pogląd na świat, niż ten, który jest w stanie dać nam prasa, czy telewizja.
Amerykański naukowiec, Benjamin Gleason z Uniwersytetu Stanowego Michigan przeanalizował ostatnie dwa lata wiadomości twitterowych i doszedł do wniosku, że niemalże każda z nich podaje link do kolejnych wiadomości i zdjęć. Jego zdaniem to dzięki takiej "globalnej sieci" możemy posiąść niezwykle rozległą wiedzę na temat otaczającego nas świata.
– Z tych badań wynika, że informacje, zamieszczane na portalach społecznościowych mają charakter niezwykle aktualny, gdyż ludzie "wrzucają" je tam właściwie natychmiast po danym wydarzeniu - tłumaczy Sławomir Murawiec, psychiatra. – Z drugiej strony są to informacje, pochodzące od bardzo wielu osób, co daje nam możliwość obserwowania jednej sytuacji z bardzo różnych punktów widzenia.
Autor badań pisze w swoim raporcie o "sieci 2.0". – Z jednej strony problemy opisywane na portalach społecznościowych przedstawiane są bardzo zwięźle i powierzchownie, ale z drugiej, jeśli już mamy ochotę zagłębić się w dany problem, umożliwiają nam dostęp do wiedzy, której osiągnięcie inną drogą byłoby zupełnie niemożliwe.
By dowiedzieć się więcej, posłuchaj nagrania materiału z audycji "Czwarty wymiar".