Dnia Niepodległości nie musimy świętować w jedności

Ostatnia aktualizacja: 12.11.2013 09:00
- Jako Polacy jesteśmy wspólnotą polityczną, ale w ramach tej wspólnoty mamy bardzo różne opinie o tym, jak dziś funkcjonuje państwo - mówi Łukasz Warzecha, publicysta. - Sztuczne oczekiwanie jedności to błąd - dodaje. - Oddzielne świętowanie nie jest powodem do rozpaczy - zgadza się z nim Jakub Majmurek.
Audio
  • Jak dziś świętować niepodległość - dyskusja w studiu (Czwórka/4 do 4)
Uczestnicy Marszu Niepodległości na ulicy Marszałkowskiej w Warszawie
Uczestnicy Marszu Niepodległości na ulicy Marszałkowskiej w WarszawieFoto: PAP/Paweł Supernak

11 listopada Święto Niepodległości obchodzono w całym kraju. Niestety obok spokojnych marszów, w wielu miejscach doszło do starć z oponentami, zadym czy bijatyk z policją. Stolica oszacowała straty na 120 tysięcy złotych. Dziś w mediach pojawiają się pytania, jak należy świętować niepodległość. 
Głosy Polaków są podzielone, każdy walczy o swoje miejsce, miejsce dla swoich poglądów. Są też tacy, którzy utopijnie marzą o jedności. - W sondzie ulicznej jedna pani wyrażała, żal, że wszyscy 11 listopada nie świętują razem. To jest naiwna, szkodliwa postawa, która się często pojawia u Polaków - mówi Łukasz Warzecha, publicysta "Faktu" i  "wSieci".
- To jak przebiegało Święto Niepodległości nie może się podobać mówi Jakub Majmurek z "Krytyki Politycznej". -  Przede wszystkim podnoszona jest kwestia marszu narodowego, który tak jak w poprzednich dwóch latach zmienił się w akt wandalizmu i przyniósł poważne zniszczenia w Warszawie, akty przemocy i agresji, m.in. na squaty Syrena i Przychodnia. To jest bardzo głęboko niepokojące. Tym razem nie można mówić, że nacjonalistów prowokowali jacykolwiek "lewacy". Za przemoc odpowiada tylko jedna strona - podkreśla.

Łukasz Warzecha jest łagodniejszy w sądach. Zwraca uwagę, że straż marszu, która miała go chronić, nie poradziła sobie z powierzonym zadaniem.  - Według ocen policji, wśród uczestników Marszu Niepodległości było tylko kilkaset osób wszczynających burdy, bandytów. Moim zdaniem obarczanie odpowiedzialnością wszystkich, którzy w tym marszu szli jest niepoważne - dodaje.
Goście Czwórki odpowiedzialnością za wczorajsze wydarzenia w Warszawie obarczają Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, Młodzież Wszechpolska i ONR, a także policję, gdyż najpoważniejsze incydenty miały miejsce (poza wydarzeniami przy ambasadzie Rosji) poza trasą marszu.
- Przed marszem nie zostało dostatecznie mocno powiedziane, że nie życzymy sobie osób wandalizujących w szeregach marszu - mówi Łukasz Warzecha. - Taki przekaz powinien się pojawiać tydzień przed marszem.
Większości Polaków Święto Niepodległości obchodzi uczestnicząc we wspólnym spacerze. Goście Czwórki wyrażają nadzieję, że w przyszłym roku nie spotkamy się z podobnymi wydarzeniami, jakie miały miejsce przy okazji Marszu Niepodległości. A organizatorzy marszów, organizując je i ochraniając przyjmą najgorsze scenariusze, a władze miast lepiej zabezpieczą i marsz, i jego okolice.
(pj)

Czytaj także

Marsz Patriotów we Wrocławiu. Siedem osób usłyszało zarzuty

Ostatnia aktualizacja: 12.11.2013 11:14
Osoby te usłyszały zarzuty związane z propagowaniem treści faszystowskich. Marsz Patriotów we Wrocławiu zorganizowało Narodowe Odrodzenie Polski.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Prezydent Warszawy: szkody po Marszu Niepodległości wyniosły 120 tys. zł

Ostatnia aktualizacja: 12.11.2013 12:41
Ponad połowa kwoty to koszt spalonej "Tęczy", która kilka dni wcześniej została zrekonstruowana. Ratusz podkreśla, że za skutki manifestacji odpowiada organizator marszu.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Ambasada Rosji w "ogniu". Podejrzani w rękach policji

Ostatnia aktualizacja: 12.11.2013 15:01
Wśród 72 osób zatrzymanych po poniedziałkowych zamieszkach w Warszawie jest też trzech podejrzanych o zniszczenia przy rosyjskiej ambasadzie. Policjanci zbierają materiał dowodowy i zatrzymują kolejne osoby.
rozwiń zwiń