Gdy w mediach pojawia się temat janosikowego pojawiają się liczne protesty i pytania. Czy bogatsze gminy powinny płacić pieniądze na rzecz biedniejszych? Jak pogodzić interesy bogatszych i biedniejszych?
Dziś (12 grudnia) Senat zajmie się nowelizacją ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego. Reguluje ona między innymi problem wywiązania się województwa mazowieckiego z wpłat na rzecz biedniejszych regionów, czyli tak zwanego janosikowego. Ustawa zakłada, że mazowieckie, zamiast 640 milionów złotych wpłaci do budżetu 400 milionów złotych, a pozostałe 240 milionów spłaci w trzech ratach od 2015 do 2017 roku.
Zgodnie z aktualnie obowiązującymi przepisami fundusz janosikowego w tym roku zasili 2,5 miliarda złotych. 720 milionów z tej kwoty zapłaci Warszawa, Mazowsze odda 640 milionów, a Dolny Śląsk 268 milionów.
- Można powiedzieć, że janosikowe jest skromnym środkiem naprawczym w systemie, który tworzy dość głębokie nierównowagi w rozwoju poszczególnych części kraju, ale też brak równowagi między budżetem centralnym, a budżetami samorządów - mówi Adam Ostolski, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. - Różne zmiany w prawie, na przestrzeni ostatnich lat, sprawiły, że do samorządów trafiło 8 miliardów złotych mniej - podkreśla.
Ekspert podkreśla, że wszystkie samorządy w Polsce są niedofinansowane, jeśli weźmiemy pod uwagę skalę i rangę zadań, które mają pełnić. Janosikowe sprawia, że te samorządy które są dofinansowane, lub tylko troszkę niedofinansowane dzielą się z tym, które są bardzo niedofinansowane.
- Na janosikowym najbardziej traci Warszawa, która jest miastem, w którym jest bardzo dużo mieszkańców - mówi Filip Pazderski Instytut Spraw Publicznych. - Te pieniądze mogłyby być przeznaczone na inwestycje lokalne. Mechanizm janosikowego jest potrzebny, jednak nie jest doskonały, ma wiele błędów. Janosikowe powinno trafiać do najbardziej potrzebujących, ale nie powinno być obciążeniem dla dużych miast.
Goście Krzysztofa Grzybowskiego podkreślają, że Warszawa w tej dyskusji jest najbardziej kontrowersyjnym przypadkiem. To do stolicy przyjeżdżają ludzie z całej Polski, by tu szukać godnej pracy i płacy, w zamian oferują swoje talenty, umiejętności i wykształcenie, które zdobyli często w biedniejszych gminach.
Specjaliści podkreślają, że na janosikowe powinniśmy patrzeć w szerszym kontekście finansów samorządów. I mimo że obecna forma tego podatku nie jest doskonała, wymaga naprawy, to zgodnie twierdzą, że janosikowe jest potrzebne.