Odkąd powstała telewizja, kino służy innym celom - mówi Michał Matuszewski z Kina.LAB. Różny jest też charakter kin małych i dużych. – Chodzenie do dużego kina wielosalowego jest rodzinnym rytuałem rozrywkowym. To bardziej wyjście do konkretnego miejsca, a nie na określony film. W kinach studyjnych chodzi raczej o filmy – zaznacza. Małe kina mają bardziej "kontemplacyjny" charakter.
Zdaniem wielu najważniejsze w wyjściu do kina jest to, z kim idziemy, a nie, czy wybierzemy się do multipleksu lub małego kina. Trzeba jednak uważać. W smsie do Czwórki Iza z Gdańska napisała, że totalnym dramatem jest towarzysz "komentator". – Gdy podczas oglądania filmu znajdzie się osoba komentująca jego przebieg, wychodzę i żadna siła mnie nie zatrzyma. Problemu tego nie ma Eryk – jemu w oglądaniu filmów nic nie przeszkadza – pisze, że na każdym seansie po prostu zasypia.
Co jeszcze irytuje przy oglądaniu filmów w kinie lub w domu?
- wciskanie paczki po chipsach do puszki po coli,
- "popcorniacy" – głośno i ostentacyjnie jedzący popcorn i nachosy,
- dzwonek do drzwi w chwili, gdy zaczyna się film,
- wygaszacz ekranu lub informacja, że baza wirusów komputera została zaktualizowana,
- odebranie telefonu z hasłem "Cześć, jestem w kinie. Co jest?".
Więcej swobody mieć będziemy wybierając mniej typowe miejsce do oglądania filmów. Nie musimy oglądać filmu na małym ekranie w domu, nie ma potrzeby by nawet iść do kina. Wystarczy sprawdzić, gdzie będzie najbliższy plenerowy pokaz filmu. Kino na plaży? Nie ma problemu. W parku? Z przyjemnością. Warto tylko pamiętać, by zabrać coś do siedzenia.
– Najpopularniejsze są kocyki, starsi przychodzą z krzesełkami rybackimi. Zdarza się też, że ludzie przyjeżdżają na rowerach i o nie się opierają – opowiada Adam Warzyszyński Prezes Zarządu Fundacji Rozwoju Sztuki Filmowej. Plenerowe kino będzie "smaczniejsze" gdy wyposażymy się w ciasteczka, chipsy lub inną przekąskę – pod chmurką nie musimy martwić się o nadmiar szelestu i hałasu.
Inne możliwości ogladania filmów poznac można słuchając dźwięku z audycji "W cztery oczy".
pg