Obecnie ceniona artystka pracuje równocześnie nad dwoma płytami. Jej w pełni autorski longplay jest już bliski ukończenia. - Są pewne procesy, które łączą wszystkie nagrania, ale koniec końców zanim pomysł przerodzi się w piosenkę, droga do tego zawsze jest trochę inna - mówi Gaba Kulka w "Stacji Kultura". - Teraz jest dobry moment, żeby trochę więcej o tym opowiedzieć. Po pierwsze pracuję nad pierwszym od czterech, pięciu lat w pełni moim wydawnictwem i część utworów, które na niego trafi, przeleżakowało w studiu bardzo długo. Są takie piosenki, które dosłownie dzień po napisaniu można już nagrać, zaaranżować z zespołem, bo mają w sobie coś tak oczywistego, że wyzbywa cię z wszelkich wątpliwości, a propos ich nagrania, brzmienia. Jest jednak dużo też takich, które są zaczęte, doprowadzone do pewnego momentu, a potem odłożone na bok. Nie dlatego, że są złe, ale zwyczajnie potrzebują czasu, żeby do nich dojrzeć, znaleźć pomysł na ich ukończenie - zdradza.
PRZECZYTAJ TEŻ: Gaba Kulka: wreszcie zatęskniłam za sceną
Kulka przygotowuje też inną płytę i praca nad nią stanowi nie lada wyzwanie. Artystka zdradziła nam szczegóły. - Tutaj chodzi o tworzenie piosenek prawie od zera, niebawem będę miała zaszczyt zagrać podczas Festiwalu Nowa Muzyka Żydowska i dostałam do opracowania muzycznego poezję Rywy Kwiatkowskiej. W związku z tym, że nałożyło się to na kończenie mojej własnej płyty, mam do czynienia z czymś, co muszę przygotować bardzo szybko i jest to zupełnie inny proces pisania. Nie mogę powiedzieć, czy lepszy, czy gorszy, po prostu inny. Gdy coś trzeba ukończyć szybciej, musisz bardziej zaufać swoim pierwszym instynktom, a nie możesz odkładać na później. Ta praca stanowi równie duże, przyjemne wyzwanie - kończy Gaba.
Efekty pracy autorki mającej na koncie m.in. złoty album "Hat, Rabbit" z 2009 roku, poznamy w ciągu najbliższych miesięcy.
(ac/kd)