Materiał zawiera 15 premierowych utworów w różnorodnej stylistyce - od organicznych brzmień w klimacie The Roots przez elektryzujący P-Funk po agresywny rapcore.
- W hip hop wprowadził mnie crossover, potem rapcore i zespoły pokroju Biohazard i Rage Against The Machine. Zdecdydowanie jest to brzmienie, które cenię. Na płycie robimy wycieczki w tę stronę - opowiadał w Czwórce Jan Wyga. Gość Hirka Wrony zdradził, iż większość materiału muzycznego z albumu "wyga.co" powstała przed czterema laty na poczet jego wcześniejszego projektu.
- Kompozycje na tę płytę stworzyliśmy już w 2008 roku. Była to podstawa czwartej płyty Afrontu, która nie doszła niestety do skutku. Po czasie wróciliśmy do tych szkiców.
Brzmieniem muzyki zajął się zasłużony dla polskiego hip hopu producent Marek Dulewicz, znany chociażby ze współpracy z O.S.T.R.-em. Miejsce za gramofonami zajmuje DJ Flip - nastoletnia nadzieja polskiego turntablismu. Treść albumu determinują teksty bardzo osobiste, nie brakuje tu jednak wyrazistych historii, klasycznych hip-hopowych hymnów, czy tak bliskich artyście komentarzy społecznych.
- W przypadku tej płyty teksty pisałem w oderwaniu od muzyki. Miałem to szczęście, że po dwóch latach udało mi się wyjechać na wakacje, miałem całe dwa tygodnie leżenia i pisania, moja narzeczona była wściekła, bo zamiast spędzać z nią czas, leżałem z zeszytem - opowiadał gość Hirka Wrony
Więcej na temat krążka i muzycznych inspiracji Jana Wygi dowiesz się słuchając nagrania audycji.
bch