Mieszkał i pracował w Polskiej Stacji na Antarktyce: monitorował ruch lodowców, liczył pingwiny i foki. - Sezon letni jest bardzo pracowity, a na miejscu działa wielu naukowców różnych dziedzin. Czas mija więc bardzo szybko, a zwalnia dopiero zimą. Wówczas także pojawia się niepokój… - opowiadał w Czwórce. Mówił także o technicznych aspektach pracy na antarktycznej stacji i tłumaczył, jak wygląda dieta Europejczyka w tak trudnych warunkach. - Gdy skończą się świeże owoce i warzywa, "przerzucamy się" na mrożonki. Z czasem więc organizm słabnie - mówił w rozmowie z Piotrkiem Firanem.
Na Biegun Południowy Horzela płynął statkiem, a podróż z Gdyni zajęła mu 40 dni. W Czwórce wspominał, co najbardziej zaskoczyło go na miejscu i zdradził, dlaczego na Antarktyce rośnie… polska trawa.
***
Tytuł audycji: "Się mówi"
Prowadzi: Piotr Firan
Gość: Piotr Horzela (leśnik, podróżnik)
Data emisji: 14.03.2016
Godzina emisji: 15.00
kd