– Wszystko zaaranżował Jan Pietryga, nasz znajomy kleryk z seminarium misyjnego Redemptoris Mater w Waszyngtonie – mówi dyrygent orkiestry Krzysztof Chrześcijanek. Wspomina, że dwa lata temu nie mieli pieniędzy na wyjazd do Madrytu. – Wtedy Janek powiedział nam: "tak nie może być". Zorganizował całą orkiestrę, a my wybraliśmy repertuar i zaczęliśmy grać po kościołach – dodaje Krzysztof Chrześcijanek.
Pierwszy występ był na lubelskiej Poczekajce, po nim przyszły kolejne. Za zarobione tak pieniądze do Madrytu pojechało blisko 50 osób. – Teraz są Światowe Dni Młodzieży w Rio de Janeiro, trzeba jechać – usłyszeli znowu od znajomego kleryka.
– Większość młodych muzyków pochodzi z rodzin wielodzietnych, ich rodziców na pewno nie stać na kupienie biletów do Brazylii. Tymczasem Pan Bóg dał nam różne talenty i gramy – podsumowuje Krzysztof Chrześcijanek. Młody dyrygent jest wdzięczny księżom z Lublina, którzy udostępniali miejsce na koncerty.
Zobacz serwis 28. ŚWIATOWE DNI MŁODZIEŻY >>>
22 lipca do Rio de Janeiro przyleci papież Franciszek. Dzień później rozpoczną się Światowe Dni Młodzieży. Spotkanie potrwa do 28 lipca. Tymczasem w piątek 19 lipca zorganizowano polski dzień w innym brazylijskim mieście, Kurytybie. W programie znalazły się występy zespołu folklorystycznego "Wisła" z Kurytyby i koncert polskiej grupy Teatr ES z Siedlec. W Kurytybie, stolicy stanu Parana, mieszka ponad 70 procent z miliona obecnych na brazylijskiej ziemi Polaków.
IAR/mk