Zdaniem Zielińskiej, jednym z najważniejszych elementów, które powstrzymują ludzi przed przyznaniem się do depresji, jest obawa przed tym, że w ten sposób stworzą wizerunek siebie, jako ludzi, którym coś się w życiu nie udało. - Że jesteśmy smutni, że sobie z czymś nie radzimy, nie jesteśmy idealni - mówi ekspertka. - Nie pasujemy więc do świata, w którym cały czas oczekuje się od nas uśmiechu i zadowolenia, przebojowości.
Z opublikowanego niedawno raportu WHO wynika, że depresja to jedno z największych współczesnych zagrożeń dla młodych ludzi. Tymczasem to problem, którego skali wielu nie docenia, bo przecież "każdy ma depresję, gorsze dni. Każdemu nie chce się czasem wstać z łóżka". - Rzeczywiście nastroje depresyjne to normalne zachowania rozbujanych emocjonalnie nastolatków, którzy separując się od otoczenia, budują swoją tożsamość - mówi Zielińska. - Ale w momencie, gdy są to stany przewlekłe, nie przeplatane okresami dobrego samopoczucia i radości, zaczyna to być niepokojące.
Czytaj także: Masz terapeutę? Nie wstydź się tego <<<
Depresja to zaburzenie równowagi między różnymi substancjami w układzie nerwowym, a co za tym idzie - określona grupa objawów: obniżenie nastroju trwające minimum dwa tygodnie, obniżenie poziomu energii, które sprawia, że nie mamy siły, by zrobić cokolwiek, a także niemożność odczuwania przyjemności. - Byśmy mogli powiedzieć, że ktoś choruje, muszą występować przynajmniej dwa z tych objawów jednocześnie - zaznacza Zielińska.
Anna Zielińska i Krzysztof Grzybowski/fot.screen wideo
W przypadku nastoletnich pacjentów, jak przyznaje ekspertka, sprawa jest bardzo skomplikowana. – Od momentu przyprowadzenia dziecka do lekarza, do zdiagnozowania depresji, zawsze musi minąć trochę czasu - mówi gość Czwórki. - W sytuację trzeba się zagłębić, poznać przyczyny obniżenia nastroju i upewnić się, czy rzeczywiście nie można go w żaden sposób poprawić.
Trzeba także pamiętać, podkreśla ekspertka, że nastolatek myśli inaczej niż dorosły, a powody, które nam wydają się prozaiczne, błahe, np. przeprowadzka, śmierć ulubionego zwierzaka, mogą doprowadzić młodego człowieka na skraj załamania nerwowego. - Problem polega na tym, że my oceniamy sytuację z punktu widzenia dorosłego, który ma cały bagaż doświadczeń i z takimi rzeczami sobie radzi. U młodych ludzi przyczyny depresji są więc zupełnie nie do przewidzenia - mówi Zielińska.
Podstawową zasadą podczas opieki nad człowiekiem w depresji jest to, by nie pozostawiać go samemu sobie. Jak jeszcze walczyć z tą chorobą? Zachęcamy do wysłuchania nagrań z audycji "4 do 4" .
(kd / ac)