Daniel tworzy od 16. roku życia i wcześniej wydał dwie EP-ki. Choć mówi o sobie skromnie, że jest muzykiem z Łodzi i "po prostu gra piosenki", szybko udało mu się zostać dostrzeżonym i zdobyć spory rozgłos w branżowych serwisach internetowych.
Jego muzyka to trzymające w napięciu, nastrojowe i niepokojące kompozycje z pogranicza alternatywnego folku i americany, które idą w parze z głębokim, niskim i szorstkim wokalem Daniela.
Album "Dreamers" promują dwie kompozycje - "Full Package of Cigarettes" (utwór często określany jako "muzyka drogi") oraz utrzymany w niepokojącym, melancholijnym klimacie "My name is wind", do której powstał wideoklip autorstwa Weroniki Izdebskiej. - Powstawanie płyty trwało około 2 lat. To długo, ale to jest to, co lubię robić. Żaden z nas jednak nie spodziewał się, że ten krążek odniesie aż taki sukces - wspomina artysta.
Tymczasem debiutancka płyta Daniela, już po kilku dniach od premiery zebrała bardzo pozytywne recenzje w najważniejszych internetowych serwisach muzycznych. Sam artysta jednak wcale nie czuje się "objawieniem", choć tak zwykli nazywać go krytycy. - Gdy przeczytałem pierwsze takie słowa, byłem wzruszony, ale mamy dopiero maj, także ciekawych premier z pewnością będzie jeszcze wiele w tym roku - podkreśla muzyk.
W tym sezonie Daniel i muzycy, w którymi współpracuje, będą mieli sporo pracy. Czeka ich mnóstwo koncertów, w tym kilka naprawdę poważnych. - Bardzo się cieszymy, ale ja podchodzę do tego stoicko - podkreśla Spaleniak w Czwórce.
Zapraszamy do wysłuchania i koncertu, który Spaleniak zagrał w "Ministerstwie Dźwięku".
ac/kd