Zasłynął jako wezwanie do swobodnej ekspresji i uwolnienia koloru. Charakteryzował się rozbiciem formy, dalekim odejściem od realistycznych ograniczeń. Ukochał barwy ciepłe, wyraziste i bardzo nasycone. Na stałe włączył do obrazu jako ważny element emocje malarza. W przeciwieństwie do ekspresjonizmu, z którym jest czasem mylony, fowizm tętnił pogańską radością życia. Ruch artystyczny, któremu przewodził Henri Mattisse, uważa się za pierwszą artystyczną rewolucję w malarstwie XX wieku.
Podobnie do impresjonistów głównym tematem malarskim stała się dla fowistów natura. Jednak ich celem nie było przedstawienie jej zmiennych cech, ale silne zaznaczenie obecności człowieka, nawet jeśli on sam był na obrazie nieobecny. Choć według określenia Casmille’a Mauclaira był "puszką z farba rzuconą w twarz publiczności", fowizm tylko pozornie był spontaniczny, a silne umiejscowienie w teraźniejszości pozbawiało go wszelkiego wizjonerstwa.
"Kobieta w wielkim kapeluszu", 1906 rok
Poza Derainem wszyscy członkowie ruchu byli samoukami, wszyscy poza Keesem van Dongenem byli Francuzami. Ten ostatni zawsze pozostawał trochę w cieniu Mattisse’a. Choć w pewnym czasie zyskał sławę jako malarz ówczesnych celebrytów, dziś jest już trochę zapomniany. Zwykł mawiać, że "malarstwo jest najpiękniejszym z kłamstw". – Nie miał zahamowań w lansowaniu siebie, w podejmowaniu tematów, w wybieraniu zawsze tej posmarowanej strony bułeczki. Umiał żyć i był dosyć elastyczny – tak o van Dongenie powiedziała Joanna Guze - historyk sztuki.
Ze względu na swój eksperymentalny charakter, grupa finalnie uległa rozbiciu i każdy z artystów zaczął poszukiwania na własną rękę. Kees van Dongen poświęcił się przede wszystkim portretowaniu kobiet. – W latach 20. i 30. trochę zmodyfikował i uładził swoje malarstwo fowistyczne, które przestało bulwersować i zaczęło się bardzo podobać. Stąd wzięły się liczne zamówienia na portrety – opowiadała Joanna Guze.
O fowistach i Keesie van Dongenie, przy okazji jego wystawy "Fowista, anarchista, bywalec salonów" w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Paryżu, opowiadała Joanna Guze.
Audycję przygotował Michał Montowski.
Aby dowiedzieć się więcej, kliknij ikonę dźwięku w boksie Posłuchaj po prawej stronie.
(Lm)