Lubi ludzi i lubi z nimi rozmawiać. Kiedyś ukuł zdanie: "Nie ma takiego alkoholu, jak dobra rozmowa". – Ale sam fakt, że ktoś mówi, nie oznacza jeszcze, że to rozmowa – tłumaczy w Czwórce Paweł Królikowski. – Przecież czasem rozmowa może odbywać się bez słów. Są zresztą ludzie, z którymi genialnie się milczy. Jeśli jeszcze z tego milczenia coś wynika, robi się fenomenalnie i taka "rozmowa" zaczyna mieć smak, aurę, moc.
Gość Czwórki przyznał, że bywa w życiu szczęśliwy. – Czasami czuję ból, czasami wstyd, czasem wszystkie inne emocje i odcienie osobowości, ale przecież dialog jest sensem bytu – opowiada. – Pan Bóg łaskawie mnie jednak stworzył i częściej wspólny język znajduję z kobietami niż z mężczyznami.
Królikowski wystąpił w wielu filmach i serialach, ale w dorobku ma także programy dla młodszych widzów i, jak sam twierdzi, realizowanie ich dawało mu sporo satysfakcji. – Gdy w latach 90. robiliśmy te nagrania, mieliśmy przeświadczenie, że robimy coś, czego jeszcze nie ma w Polsce – opowiada aktor w Czwórce. – Media to w ogóle jest twór wymagający umiejętności zabawy i pokazujący, jak można się bawić. A bawią się najczęściej ludzie młodzi.
Mówi o sobie: król lew na emeryturze. Interesują go szczegóły - z czego zrobiona jest cegła, jak wyglądają dachy. Dłonie kobiet. Stopy. Co mają do powiedzenia ludzie, jakim językiem... Powiedział kiedyś, że uwielbia gadać z mądrymi, starymi babami. Sądzi, że, gdy jest zwolniony z wywijania szabelką i może być sobą, to zdarza mu się nawet być... eleganckim.
Posłuchaj całej rozmowy z Pawłem Królikowskim w "Kontrkulturze", bądź obejrzyj ją po kliknięciu w plik filmowy.
(rk/kd)