Muzycy poszukują dziś nowych formuł, by "poruszyć kulturę studencką". - Mieliśmy w tym roku bardzo dużo koncertów, choć nie wiadomo było, jak potoczą się nasze losy z powodu pandemii - opowiadał Marcin Skrzypek. - Nie wiadomo było, co się wydarzy, ale okazało się, że wciąż potrafimy grać i idzie nam to lepiej niż wcześniej, nie mamy uszczerbków w formie. Dodatkowo sale koncertowe wypełnione były ludźmi nawet w takich miejscach, gdzie nie spodziewalibyśmy się powodzenia koncertu. Słuchacze przychodzili, a my graliśmy bisy. Nastąpił więc prawdziwy renesans kontaktów z publicznością - wspominał gość Czwórki.
Orkiestra łączy muzykę nowoczesną z folkiem stara się skupiać ludowość, ale też osobiste fascynacje muzyczne każdego z artystów, a w repertuarze kapeli składają się ludowe "piosenki z tekstem", w których można doszukać się wielu odniesień do współczesności. Dziś formacja gra w formie kwintetu, zmieniło się brzmienie grupy. - Chodziło o to, by zespół był stabilny w dłuższej perspektywie, by byli to ludzie, którzy chcą grać, już nie "poszukują, ale znaleźli" - podkreślali goście Czwórki. Jak wyliczali, przez zespół łącznie "przewinęło się" kilkadziesiąt osób. - Nigdy tego nie liczyliśmy, ale Orkiestra wywodzi się z kultury studentów, jest spontanicznym ruchem, który ciągnie za sobą nie tylko występy na scenie, ale i pozostałe - równie ważne - działania, m.in. Mikołajki Folkowe, publikacje prasowe o tej tematyce - wyliczał Bogdan Bracha. - To cały proces, który wciąż trwa i angażuje bardzo wiele osób.
Zwłaszcza, że jak opowiadali, scena folkowa w Polsce bardzo prężnie się rozwija, a w festiwalach muzycznych biorą udział kolejne pokolenia artystów. - Kiedy ogłosiliśmy pierwszą scenę otwartą na Mikołajkach Folkowych w latach 90. nikt się nie zgłosił. Na kolejną - przysłało zgłoszenia pięć zespołów. Teraz otrzymujemy po kilkadziesiąt zgłoszeń - podkreślała Agnieszka Matecka. Jak opowiadała, przez lata mody na folkowej scenie w naszym kraju ulegały zmianom. - Zmieniało się brzmienie, początkowo były to głównie zespoły akustyczne, potem bardziej rockowe, następnie przypłynęła fala słowiańskości. W pandemii pojawiła się elektronika i jednoosobowe projekty, bo w ten sposób ludzie mogli pracować - tłumaczyła. - Jest ogromna różnorodność inspiracji i gatunków, jednak wciąż w tej muzyce słychać nutę słowiańskiej tajemniczości, odwoływanie do pradziejów, kąszenie słowiańszczyzną - podkreślała. - Krzyki, szepty, to środki artystyczne, które zawsze pociągają młodych.
58:05 2021_12_28 23_58_52_PR4_Folk_Off.mp3 O mijającym roku i planach na kolejne miesiące opowiadają muzycy Orkiestry Świętego Mikołaja (Folk Off/Czwórka)
Jak podkreślali goście Czwórki, Orkiestra nie spoczywa na laurach i wciąż stara się ewoluować. - Jesteśmy w ciągłym procesie rozwoju. Jako artyści po prostu robimy to, co chcemy, a chcieliśmy brzmieć właśnie w ten sposób, jak to wygląda dziś. Dojrzeliśmy do tego, by występować w aktualnej formie - opowiadał Bogdan Bracha.
Orkiestra Świętego Mikołaja zagrała także m.in. w studiu Czwórki.
***
Tytuł audycji: Folk Off
Prowadzi: Maciej Szajkowski
Goście: Agnieszka Matecka, Marcin Skrzypek i Bogdan Bracha (Orkiestra Świętego Mikołaja)
Data emisji: 28.12.2021
Godzina emisji: 00.00
kd