Czy Harry Potter wyrządza duchowe szkody?

- Znam dziesiątki księży, którzy bardzo lubią Harrego Pottera i ani jednego egzorcysty, który miałby do niego równie ciepły stosunek - mówiła w Czwórce pisarka powieści antymagicznych Małgorzata Nawrocka.

Czy zastanawialiście się dlaczego literatura fantastyczna kino science - fiction wywołuje wśród osób wierzących tak wiele emocji?

Na to pytanie starali się odpowiedzieć w "Nocnych cz@tach"  Mariusz Pieśniewski wraz ze swoimi gośćmi: Małgorzatą Nawrocką (m.in. powieści antymagicznych "Anhar" i "Alhar") i Robertem Kościuszko (m.in. "Wojownik trzech światów") – autorami książek dla dzieci i młodzieży.

Punktem wyjścia w dyskusji na temat współzależności religii i literatury fantastycznej była szalona popularność serii J.K. Rowling o przygodach Harrego Pottera i kontrowersje, które książka ta wywołała wśród duchownych chrześcijańskich.

- Bardzo się różni ta książka od książek z motywami magicznymi, które poprzedzały tę produkcję, ponieważ wcześniej magią nie zajmowali się ludzie. Literatura urodziła oddzielny gatunek istot, którym dała do ręki atrybuty magiczne i one wymykały się kategorii Dekalogu. Dla Harrego pierwowzorami są Twardowski i Faust i stąd ta cała dyskusja - tłumaczyła genezę zamieszania wokół młodzieżowego bestsellera Małgorzata Nawrocka.

Więcej na temat tego skąd się biorą sugestie o antychrześcijańskich treściach zawartych w popularnych hollywoodzkich produkcjach, takich jak "Harry Potter" czy saga "Gwiezdnych Wojen" oraz różnicy tych filmów w stosunku do niewywołującej kontrowersji serii "Opowieści z Narni" w dźwięku w boksie "Posłuchaj".

(bch)