Agata Dziarmagowska ma dopiero 17 lat, a już podbija listy przebojów piosenką "Mogę wszystko, nie muszę nic”. Teledysk do tego utworu obejrzało prawie 2 miliony osób. - Cieszę się, że udało się uzyskać taki wynik w krótkim czasie - mówi młoda wokalistka. Klip opowiada o nastolatce, która wraz z grupą znajomych włamuje się do wesołego miasteczka i korzysta z atrakcji jakie oferuje park rozrywki. Artystka przynaje, że pomysł na teledysk był jej.

Czytaj także: Karolina Gilon ma tatuaże i głowę pełną marzeń <<<

Agata Dziarmagowska razem z Mariuszem Infuleckim w studiu Czwórki

Udział w popularnych programach telewizyjnych typu talent show nie był muzycznym debiutem Dziarmagowskiej. Artystka już wcześniej próbowała swoich sił w tym światku. - Kiedy miałam około dwunastu lat, czasem przyjeżdżałam do mojego rodzinnego Ostrowca Świętokrzyskiego. Widywałam się tam z moimi kolegami, którzy zajmowali się amatorskim rapem. Pisałam teksty do refrenów i nagrywałam swój głos do piosenek. W ten sposób powstawały utwory, które nadal można znaleźć w internecie. Miło wspominam ten czas - twierdzi początkująca gwiazda muzyki.

Artystka dodaje, że na razie skupia się na popularyzowaniu swojej muzyki w Polsce. - Jeśli to, co robię  osiągnie sukces w naszym kraju, to może moja muzyka "wypłynie” za granicę - mówi Agata Dziarmagowska.

Aby dowiedzieć się o planach na przyszłość wokalistki oraz usłyszeć, jak rapuje, zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy z audycji " Poranek OnLine "

bc/kul

Pomimo statusu gwiazdy polskiego kina i telewizji Joanna Brodzik dość rzadko pojawia się w mediach. Wywiady z nią należą do rzadkości, aktorka nie bryluje też na salonach. - Moim zdaniem w obecnych czasach w mediach jest tyle wiadomości i przeróżnych osób, które się wypowiadają na tematy bardzo dla mnie egzotyczne, że zwyczajnie nie czuję potrzeby brania w tym udziału. Nie czuję się na siłach, żeby godzić się na wszystkie medialne propozycje, bo nie miałabym czasu robić czegokolwiek innego. Inni świetnie się w tym odnajdują i niech tak zostanie - skwitowała aktorka.
PRZECZYTAJ: Zofia Wichłacz: "Miasto 44" zmieniło moje życie

Pierwsze aktorskie szlify Joanna Brodzik zdobywała w drugiej połowie lat 90. Niespełna dekadę zajęło jej osiągnięcie pozycji jednej z najlepszych i najpopularniejszych polskich aktorek. Obsadzano ją w wielu kinowych przebojach, grała główne role w bijących rekordy oglądalności serialach. Występowała w reklamach, otrzymywała regularnie nagrody przyznawane przez magazyny lifestyle'owe i kobiece. - Mam amerykańskie podejście do tematu popularności. Uważam, że jeśli ktoś ciężką pracą, nie idąc na skróty, doszedł do swojej pozycji, to ma prawo być z tego dumny. I ja jestem. Popularność to miara mojej pracy. Ilość znajomych na ulicy i uśmiechów, które otrzymuję, to też miara mojej pracy. Uwielbiam dostawać od ludzi sygnały, że podoba im się, co robię, bo to świadczy, że robię to dobrze i wzbudzam zaufanie - powiedziała Brodzik.
ZOBACZ TEŻ: Marcin Korcz - został aktorem, bo chciał się wygłupiać

Po wielu latach przerwy gość "EX Magazine" postanowił wrócić na deski teatralne. Zagra jedną z głównych ról w przedstawieniu "Di, Viv, Rose", którego premiera odbędzie się 6 października w warszawskim teatrze Capitol. - Niezwykle obawiałam się tego powrotu. Na ten strach składało się mnóstwo czynników. Zostawiłam sobie furtkę na wypadek, gdyby okazał się ode mnie silniejszy, ale podczas prób wszystko zaczęło się na tyle dobrze układać, że strach zszedł na dalszy plan. Wspólnie z reżyserem odkryliśmy, że moja bohaterka mogłaby być początkującą bokserką, bo fajnie pokazać, że ma siłę, lubi się bić, czuje się bezpiecznie ze sobą. Od pomysłu przeszliśmy do realizacji i zaczęłam trenować - przyznała aktorka.
Jak udało się Joannie Brodzik łączyć pracę nad sztuką, życie rodzinne i treningi sportowe? Jakie są jej kolejne zawodowe plany? Zapraszamy do wysłuchania zapisu całej rozmowy z "EX Magazine".
ac/mm

Internetowy mem "Konspiracyjny Keanu” przedstawia kadr z filmu "Wspaniała przygoda Billa i Teda” (rok 1989), w którym aktor, Keanu Reeves wcielił się w jedną z głównych ról. Na zdjęciu artysta jest wyraźnie zaniepokojony oraz wydaje się nie rozumieć zaistaniałej sytuacji. - Po raz pierwszy zdjęcie zostało wykorzystane w grudniu 2008 roku przez dziennikarzy New York Magazine, którzy postanowili przeanalizować mimikę twarzy aktora znanego z tego, że na ekranie ogranicza się do trzech min - wyjaśnia dziennikarka Czwórki, Martyna Ogonek i dodaje, że w ten sposób zdjęcie zyskało popularność. W 2011 roku stworzono z niego internetowy mem. "Konspiracyjny Keanu” sporo rozmyśla na temat kosmosu, CIA i teorii spiskowych.

Czytaj także: Internet pomaga zrealizować marzenia<<<

"Bad luck Brian”, czyli "Pechowiec Brian” to mem przedstawiający rudego nastolatka w sweterku i z aparatem na zębach. Według Martyny Ogonek, obrazek służy do opisywania tragicznych i żenujących stytuacji wynikających ze straszliwego pecha, który prześladuje bohatera zdjęcia. Wpadki nastolatka często dotyczą szkoły, oglądania filmów pornograficznych, masturbacji czy podrywania dziewczyn. - Na przykład "Pechowiec Brian” przez tydzień przygotowuje szkolną prezentację i godzinę przed wystąpieniem dowiaduje się, że jest nie na temat, lub podczas parkowania samochodu dachuje, a kiedy zasypia na lekcji, to przytrafia mu się mokry sen - wymienia dziennikarka.

"Typowy Mirek” to mem, który przedstawia handlarza-przesiębiorcę w średnim wieku z wąsami i nadwagą w towarzystwie dwóch aut. Handluje samochodami kupionymi w Niemczech, które na lawecie przywozi do Polski, by z zyskiem sprzedać je na giełdzie. - Jak twierdzi, ma opinię uczciwego, szczerego i solidnego sprzedawcy, któremu zależy przede wszystkim na dobru klienta. Samochody pana Mirka, mimo że do najmłodszych nie należą, to zaskakują doskonałym stanem wizualnym i  szokująco małą ilością nabitych kilometrów - wyjśnia Ogonek i dodaje, że większość pojazdów rozpada się jednak po wyjechaniu z autokomisu pana Mirka.

Aby dowiedzieć się na czym polega mem "Typowy Seba" i "Problemy pierwszego świata", a także dlaczego zdjęcie szyderczego uśmiechu Yao Minga opanowało internet, zapraszamy do wysłuchania wszystkich materiałów z audycji "Poranek OnLine".

bc/kd