Wszystko, co zawsze chciałeś wiedzieć o jeżach
Każdy z nas jest biofilem
W dzisiejszych czasach coraz głośniej mówi się o biofilii, czyli tęsknocie za kontaktem z naturą. Termin został rozpowszechniony przez Edwarda O. Wilsona w pracy "Biophilia" z 1984 roku, w której autor sugerował, że skłonność ludzi do relacji z przyrodą i innymi formami życia ma po części podłoże genetyczne. Swoją hipotezę opierał na fakcie, że przez ponad 90 proc. swojego istnienia na Ziemi człowiek miał stały i bezpośredni kontakt z naturą, stąd genetycznie nasz instynkt reaguje pozytywnie na kontakt z przyrodą. - Wilson twierdził też, że kontakt z żywym otoczeniem jest nam niezbędny do tego, byśmy mogli normalnie rozwijać się pod względem psychologicznym - zaznacza Hanna Mamzer z Wydziału Socjologii Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. - W Australii seniorzy w domach opieki społecznej otrzymali kury, którymi musieli się zajmować: głaskać, karmić, obserwować. Odczucia osób, które miały kontakt ze zwierzętami, były bardzo pozytywne i podnosiły ich nastrój.
04:40 [CZWORKA]Stacja Nauka 30 październik 2020 ptaki.mp3 Spacery z lornetką - czy będą przepisywane przez lekarzy? (Stacja Nauka/Czwórka)
Dobry stres i zły stres? Jaki stres pobudza, a jaki wyczerpuje?
Spacery z lornetką dla zdrowej głowy
Teraz także naukowcy z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu postanowili sprawdzić, jak na nasz dobrostan wpływa obecność ptaków. - Naszym planem jest, żeby zabrać ochotników na dwa spacery. Jeden, który byłby przechadzką po terenach zielonych, w trakcie drugiego uczestnicy badania byliby już wyposażeni w lornetki i mieliby za zadanie obserwować ptaki - mówi lekarz weterynarii Patrycja Woszczyło z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. - Po każdym ze spacerów od ochotników pobierzemy próbkę śliny i na bazie zgromadzonego w ten sposób materiału badawczego przeprowadzimy analizę na obecność oksytocyny, czyli tzw. hormonu miłości.
Jak pies z kotem. Za co pokochaliśmy te zwierzęta?
Masz podwyższone ciśnienie? Kup sobie akwarium
Jak przekonują rozmówczynie Szymona Majchrzaka, nie tylko bezpośredni kontakt fizyczny ze zwierzętami ma wpływ na człowieka. Jak się okazuje, bierna obserwacja aktywności ryb w akwarium również działa na organizm człowieka. - U uczestników tego eksperymentu obniżyło się ciśnienie i nastąpiło ogólne poczucie uspokojenia - wyjaśnia Hanna Mamzer. A Patrycja Woszczyło dodaje: - Choroby cywilizacyjne, takie jak cukrzyca typu drugiego albo depresja, niekoniecznie wymagają wymyślania kolejnych farmaceutyków, czasami wystarczy zmienić tryb życia. Mamy nadzieję, że spacery z lornetką w przyszłości będą zalecane osobom, które na przykład mają problemy z obniżonym nastrojem - podsumowuje.
***
Tytuł audycji: Stacja Nauka
Prowadzi: Patryk Kuniszewicz
Materiał przygotował: Szymon Majchrzak
Data emisji: 30.10.2020
Godzina emisji: 12.30
kul