Farma w mieście - zgodnie z rytmem natury
Torfowiska zajmują 3 procent powierzchni lądowej, ale zawierają ponad 25 procent światowych zasobów węgla w glebie. Interdyspyplinarny, międzynarodowy zespół naukowców opublikował artykuł z jasnym przesłaniem - bilans węglowy torfowisk zmieni się w tym stuleciu z pochłaniacza na źródło. Jak mówi współautor badania, kierownik Pracowni Ekologii Zmian Klimatu UAM, prof. Mariusz Lamentowicz, torfowiska będą uwalniać węgiel i zaostrzać ocieplenie klimatu.
- 200 lat temu nie mieliśmy wiedzy na temat torfowisk w ogóle - tłumaczy gość Czwórki. - Koncentrowano się głównie na melioracji, na odwadnianiu i przygotowaniu ziemi pod uprawy. Także dopiero obecnie zyskujemy świadomość, tego, co się dzieje z torfowiskami na skutek działalności człowieka. To były zmiany użytkowania ziemi, ale w ostatnim czasie największą uwagę zwracamy na zmiany klimatu.
04:12 _PR4_(st_nauka_torfowiska)_2020_12_17-12-37-14.mp3 Torfowiska - ekologiczna bomba z opóźnionym zapłonem? (Stacja Nauka/Czwórka)
Jak wyjaśnia Mariusz Gałka z Wydziału Biologii Uniwersytetu w Łodzi, przez działalność człowieka torfowiska dzisiaj możemy określać jako getta roślinno - zwierzęce i są ostatnimi wysepkami różnorodności tego świata. - W ciągu ostatnich 200 lat, więcej niż trzy czwarte torfowisk zostało zmeliorowanych - mówi w audycji.
Brak wody powoduje, że materia organiczna w torfowiskach się rozkłada i trafia w postaci gazu do atmosfery. - Ale ten węgiel nie tylko jest zawarty w dwutlenku węgla, ale i w metanie, czyli mamy dwa gazy cieplarnianie, które są efektem przekształceń związanych ze zmianami klimatu - dodaje prof. Mariusz Lamentowicz. - Na północy w obszarach wieloletniej zmarzliny mamy do czynienia z jej wytapianiem. Przez to, że ona się wytapia, torfowiska są zalewane przez wodę. Można powiedzieć, że tam poziom wody jest zbyt wysoki, a u nas w Europie jest zbyt niski.
Posłuchaj także:
Wygląda więc na to, że gdziekolwiek byśmy się nie udali, tam sytuacja wymyka się spod kontroli. Następstwem zaś, jak czytamy we wspomnianym artykule, może być 100 mld ton dwutlenku węgla, które do 2100 roku, zostanie uwolnionych z torfowisk.
- Konsekwencje zaś mogą być związane z jeszcze bardziej dramatyczną odpowiedzią atmosfery na dostarczenie dwutlenku węgla - mówił prof. Lamentowicz. - Błędne koło? W pewnym sensie tak. Zwróćmy uwagę, że my oddychamy torfowiskami sprzed milionów lat, które powodują podniesienie się temperatury. Jeśli nie zatrzymamy emisji gazów, scenariusze mogą być dość dramatyczne. Temperatura wzrasta dość gwałtownie i w pewnym sensie ziemia się toczy w kierunku domu, który po angielsku nazywa się „hot house”, czyli bardzo podgrzana ziemia, na której trudno nam będzie żyć.
Posłuchaj także:
Jak przekonuje nasz gość, torfowiska powinno się brać poważnie pod uwagę w kontekście restytucji. - Mówimy o restytucji torfowisk, o naprawianiu tych szkód, które mogą nam pozwolić gromadzić więcej węgla w tego typu naturalnych obszarach. Mogą być one naszymi sprzymierzeńcami jeśli chodzi zmianę klimatu, a nie przeciwnikami, tak jak to się działo w przeciągu ostatnich 200 lat.
***
Tytuł audycji: Stacja Nauka
Prowadzi: Patryk Kuniszewicz
Goście: prof. Mariusz Lamentowicz (kierownik Pracowni Ekologii Zmian Klimatu UAM), Mariusz Gałka (Wydział Biologii Uniwersytetu w Łodzi)
Data emisji: 17.12.2020
Godzina emisji: 12.37
aw