Świat w czasie pandemii - Portugalia
W czasie pandemii wiele osób utknęło z dala od swego kraju, swojej rodziny. Są w tej grupie studenci, którzy studiują za granicą.
Ukrainka w Polsce
Kataryna, studentka z Ukrainy, cały czas izolacji spędza w Polsce. Ostatni raz na Ukrainie była w grudniu. W jej kraju właśnie kończą się święta wielkanocne. W tym roku po raz pierwszy spędziła je samotnie w Warszawie.
- Jestem na trzecim roku studiów. W Polsce mieszkam około 2 lata. Do domu, zwłaszcza na pierwszym roku, jeździłam raz na dwa miesiące, bo mam siostrę i po prostu tęsknię za nią - opowiada Kataryna. - Dziś nie mogę pojechać do domu. Ukraina zamknęła granice. Nie robiła czarterów dla swoich obywateli z Polski. Można było pojechać swoim samochodem. Albo dojechać do granicy i przejść ją pieszo. Były jeszcze pociągi. Nikt nie wiedział ile to wszystko potrwa - dodaje.
Studentka wspomina również o obawach przed zakażeniem koronawirusem podczas podróży. Rodzice też namawiali ją by została w Polsce. Nie pozostawili jej jednak samej, codziennie dzwonią by sprawdzić, że wszystko jest w porządku. - Najbardziej brakuje mi kontaktu z przyjaciółmi. To duża grupa obcokrajowców - przyznaje Kataryna. - Większość z nich zdecydowała się na powrót do domu. Część nawet nie wróciła z przerwy międzysemestralnej.
Bardzo cennym, w sytuacji Kataryny, jest finansowe wsparcie, które otrzymuje od rodziców, ale i pracodawca nie pozostawił jej samej sobie. Biuro Współpracy Międzynarodowej na jej uczelni, z którym była zawodowo związana, wciąż przesyła jej zlecenia pracy zdalnej.
Dziś Kataryna dzieli swój czas na naukę, pisanie pracy licencjackiej i pracę zawodową. Dodatkowo zgłosiła się do pomocy osobom przebywającym na kwarantannie.
Czytaj także: W czasach pandemii odległość ma znaczenie >>>
Życie w Chinach wraca na dawny tor
Polka w Chinach
Poza granicami swojego kraju przebywa też Weronika Truszczyńska. Podjęła decyzję o powrocie do kraju, w którym studiuje i 9 lutego wylądowała w Szanghaju. - W lutym ludzie się bardzo bali - wspomina youtuberka. - Ja miałam duży problem z kotami, które zostawiłam pod opieką znajomej. Ona mieszka kawałek dalej, a bała się jeździć autobusem do mnie do domu. Nie było łatwo zorganizować inną opiekę dla zwierząt - dodaje.
Mówi się, że w Chinach powoli sytuacja wraca do normy. Weronika zwraca uwagę, że zakazy są cofane niejednolicie. - Nie wiem jak władze to wybierają. Ponownie zamknięto karaoke, miejsca z oddzielnymi pokojami, a wciąż otwarte są bary i kluby - opowiada. - Zamknięte są kafejki internetowe i miejsca, w których gra się w mahjonga. W klubie byłam w zeszły weekend i było pełno, choć przed wejściem są kolejki, mierzona jest temperatura, spisywane numery paszportów, dowodów, telefony - dodaje.
Na chińskich ulicach jest coraz więcej ludzi. Chętnie korzystają z przyulicznych restauracji. - Dziś już wszyscy wychodzą, nie wiem czy jest tu jeszcze ktoś, kto się boi - mówi gość Weroniki Puszkar.
***
Tytuł audycji: "Strefa prywatna"
Prowadzi: Weronika Puszkar
Goście: Kataryna (studentka z Ukrainy), Weronika Truszczyńska (Polka mieszkająca w Szanghaju, w Chinach)
Data emisji: 21.03.2020
Godzina emisji: 20.06
pj/kd