Ogród Nemo - podwodne uprawy przyszłością rolnictwa?

Ostatnia aktualizacja: 28.07.2021 10:18
U wybrzeży Włoch powstał Ogród Nemo, czyli zespół podwodnych szklarni z warzywami. Od starożytnych tarasów ryżowych w Yunnan po nowoczesną pionową hydroponikę, rolnictwo przybiera wiele różnych form.
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjneFoto: Alexpunker/shutterstock

jezioro woda pixabay 1200.jpg
Zadbaj o wody świata. Zacznij od jezior!

Grupa włoskich wynalazców stworzyła pierwszy na świecie podwodny ogród dla roślin lądowych. Grzyby, truskawki czy cukinia z morza to już nie science fiction, a projekt został uruchomiony jako sposób na eksperymentowanie z alternatywnymi metodami pozyskiwania żywności. Wszystko na wypadek, gdyby zmiany klimatyczne i nadmierne susze w niektórych częściach Włoch uniemożliwiły dalsze ich uprawy na lądzie. 

Posłuchaj
03:50 Czwórka/Czat Czwórki - podwodny ogród Nemo 27.07.2021.mp3 Miłośnik roślin Michał Kozłowski opowiada o włoskich szklarniach podwodnych Nemo (Czat Czwórki/Czwórka)

 

Ogród znajduje się 100 metrów od brzegu i 8 metrów pod powierzchnią wody. - Światło i tak dociera do roślin w odpowiedniej ilości. To wszystko zostało opracowane tak, aby fotosynteza u roślin mogła przebiegać naturalnie - tłumaczy miłośnik roślin Michał Kozłowski. - Temperatura tam panująca wynosi ok. 26 stopni, co dla uprawy niektórych gatunków może stanowić problem, więc nie wszystkie rośliny będą mogły być w ten sposób uprawiane. Jednak sałata, bazylia i pomidory będą miały bardzo dobre warunki do wzrostu.

Czytaj także:

Dodatkowa kwestia to słona woda, która występuje w wodach i może być problemem dla roślin, ale i tutaj naukowcy znaleźli rozwiązanie. - Woda mimo wszystko paruje, sól się osadza, a sama woda, która się skrapla jest odsolona - wyjaśnia rozmówca Weroniki Puszkar. - Są również zainstalowane urządzenia, które zmiękczają wodę.

Rośliny w wodzie ukryte są w specjalnej bańce z powietrzem, wszystko można więc porównać do lasu w słoiku. Nawet działanie jest podobne, bo obieg jest zamknięty i samowystarczalny. - To jest bańka z powietrzem, która jest umieszczona pod powierzchnią wody. Kiedy nurek dostaje się do niej od dołu, w środku może normalnie oddychać - opowiada Michał Kozłowski. - Rośliny wytwarzają tlen, w nocy wytwarzają dwutlenek węgla, więc potem go pochłaniają.

shutterstock sargassum morze 1200.jpg
Morze Sargassowe - miliony roślin, węgorze i Trójkąt Bermudzki"

Źr. YouTube/OceanReefGroup/Nemo's garden 2020 - underwater tour

W Ogrodzie Nemo można nie tylko spotkać wodorosty i brunatne algi morskie, ale też warzywa takie jak bazylię, sałatę, pomidory, cukinię, zielony groszek, aloes czy grzyby. Rosną w doniczkach w małych podwodnych szklanych kopułach.

- Ja jestem trochę sceptycznie do tego nastawiony, wilgotność powietrza jest tam bardzo duża, jest bliska 100 procent. W naturalnych warunkach uprawy przy takich parametrach by padły, tam jednak najwyraźniej wytworzył się inny, sprzyjający roślinom mikroklimat, w którym one wzrastają - tłumaczy specjalista. - Zbiory odbywają się cztery razy do roku. Jest to dość ciekawie rozwiązane, bo wszystko dookoła kopuły jest na spirali, w której jest ukryte bardzo żyzne podłoże kompostowe, którego nie trzeba nawozić. Roślinom więc wystarczy wysoka wilgotność powietrza, skraplająca się woda i fotosynteza. Więcej im nie potrzeba.


***

Tytuł audycji: Czat Czwórki

Prowadzi: Anna Hardej

Materiał przygotowała: Weronika Puszkar 

Data emisji: 27.07.2021

Godzina emisji: 15.39

aw

Czytaj także

Modny balkon. Miejsce relaksu i roślin, też tych do jedzenia

Ostatnia aktualizacja: 16.07.2021 17:16
W szare miesiące pandemii nasze mieszkania zazieleniliśmy monsterami, marantami, fikusami czy filodendronami. W ciepłe dni chętniej jednak wychodzimy na balkon, taras czy do ogrodu. Jakie rośliny tam królują? Co jest roślinnym balkonowym hitem 2021 roku?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Dolina Pięciu Stawów. "Tu zobaczysz drugiego człowieka"

Ostatnia aktualizacja: 22.07.2021 17:20
Tu wszystko jest "naj": najbardziej rozległa dolina, najwięcej stawów i najwięcej śniegu. - W Dolinie Pięciu Stawów jest też najwyżej położone w polskich Tatrach schronisko, w którym rezerwacje robi się nawet z rocznym wyprzedzeniem - opowiada Beata Sabała-Zielińska, autorka książki "Pięć Stawów. Dom bez adresu". 
rozwiń zwiń