Niektóre samorządy, żeby zachęcić przyszłych medyków do pracy w naszym kraju, oferują wsparcie finansowe w trakcie studiowania. Na comiesięczny zastrzyk gotówki mogą liczyć ci, którzy mają dobrą średnią ocen i zadeklarują, że po studiach przez parę lat popracują w danym regionie, w określonym szpitalu. Patryk Brzeziński, student czwartego roku medycyny Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, przyznaje, że ta propozycja nie odbiła się szerokim echem w środowisku studentów medycyny.
Wszyscy jadą - medycy też
- Wielu studentów raczej chciałoby obrać inne kierunki niż te, które proponują powiaty - mówi gość Czwórki. - Na Uniwersytecie Warszawskim przy wsparciu Narodowego Centrum Nauki przeprowadzono badanie, z którego wynika, że co 10 student prawdopodobieństwo swojego wyjazdu do pracy zagranicznej po skończeniu studiów lub stażu oceniał jako bardzo wysokie - dodaje.
Patryk Brzeziński przyznaje, że przez pierwszą część swej nauki też o tym myślał. Dziś układa plan na pozostanie w kraju. - Myślę, że chęć wyjazdu do pracy za granicę nie jest typowa jedynie dla środowiska młodych lekarzy, ale jest to ogólna społeczna tendencja - zauważa. - Młodzi ludzie chcą migrować z mniejszych miast do większych, z większych za granicę.
11:25 czwórka czat czwórki 16.02.2023 medycy.mp3 Jak zatrzymać młodych medyków w kraju? (Czat Czwórki/Czwórka)
Higiena pracy równie ważna jak płaca
Jednak małe miejscowości też potrzebują lekarzy. Tam też są pacjenci, a dostępność specjalistów jest znikoma. Jesteśmy w ogonie państw Unii Europejskiej, jeśli chodzi o możliwość kontaktu z doktorem.
- Jednym z czynników wpływających na chęć wyjazdu młodych lekarzy są na pewno płace - mówi Patryk Brzeziński. - Jednak drugim, równie istotnym, jest higiena pracy, jej warunki. W Polsce lekarz może przyjąć nawet 70-80 pacjentów dziennie, gdy za granicą przyjmuje jedynie 10 osób (Szwecja), ma dla nich czas, więc i podejście do pacjenta jest na wyższym poziomie - dodaje.
Płatne studia medyczne? To stygmatyzująca propozycja
Pojawiają się głosy mocno krytykujące młodych lekarzy opuszczających nasz kraj. Zarzuca im się brak etyki, mówi się, że wykształcili się i wywożą nasz kapitał. Tymczasem jednak wszystkie studia w Polsce są bezpłatne, a utrzymanie studenta spoczywa na nim samym lub jego rodzicach. - To rodzina utrzymuje mnie, gdy jestem na studiach. Moi rodzice, jako obywatele, też płacą podatki - mówi gość Piotra Firana. - Gdyby studia medyczne były płatne, to myślę, że mnie i wielu moich kolegów nie byłoby na nie stać, zwłaszcza że na pierwszych latach nauki podjęcie pracy nie jest możliwe - dodaje. - To rozwiązanie byłoby pewną stygmatyzacją.
Studia medyczne w Polsce potrzebują reformy?
Michał Poźniak, prezydent Międzynarodowego Stowarzyszenia Studentów Medycyny, jako powód wyjazdu młodych lekarze wskazuje trudności w robieniu specjalizacji.
- W tym momencie mamy w Polsce kierunki deficytowe, w których brakuje specjalistów. Państwo chciałoby, żeby studenci kształcili się w te strony, by wyrównali te deficyty - mówi Patryk Brzeziński. - Tymczasem student też ma swoje aspiracje, marzenia, zainteresowania i wybiera inny kierunek. To trudne do pogodzenia.
Gość Czwórki wskazuje jeszcze na problem systemowy. W Polsce, by zostać lekarzem, niezbędne są studia i specjalizacja. Zagranica zna też inne rozwiązania.
- W Polsce po latach nauki studenci robią specjalizacje i po nich są: internistami, dermatologami, chirurgami, okulistami itd. Tymczasem w Wielkiej Brytanii już po samych studiach, bez specjalizacji, dostaje się dyplom, który daje uprawnienia do pracy z pacjentem, można to porównać do pracy lekarza rodzinnego, internisty - wyjaśnia gość Piotra Firana. - U nas dba się o opiekę specjalistyczną, tymczasem to nie współgra z optymalnym leczeniem pacjentów - dodaje.
Niewykluczone, że do zatrzymania młodych medyków w Polsce potrzebna jest reforma systemu kształcenia lekarzy.
***
Tytuł audycji: Czat Czwórki
Prowadzi: Piotr Firan
Goście: Patryk Brzeziński (student czwartego roku Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego)
Data emisji: 16.02.2023
Godzina emisji: 15.20
pj