Bazarki online coraz bardziej popularne
Tryb incognito to funkcja, która po raz pierwszy pojawiła się w Google Chrome w 2008 roku. Wtedy mówiono o nim "Privat". Teraz można go znaleźć właściwie w każdej przeglądarce. Nie powstał jednak po to, by chronić naszą prywatność przed innymi użytkownikami sieci na świecie, ale raczej, by chronić ją na naszym urządzeniu przed pozostałymi domownikami. - To specjalny tryb pracy przy, którym przeglądarka nie zapamiętuje tego, co robiliśmy, czyli ciasteczek, historii przeglądania. Korzystamy z niego, jeśli chcemy udać się na jakąś witrynę, ale nie chcemy, by wiedzieli o tym inni użytkownicy naszego domowego komputera - tłumaczył Maciej Gajewski ze Spidersweb.
Czy kultura online pozostanie z nami na dłużej?
A jak dodaje twórca internetowy Andrzej Mazuruk, chodzi o naszą prywatność. - Jeśli włączymy ten tryb na przykład w Mozilli Firefox nie oznacza to, że jesteśmy anonimowi w sieci - tłumaczył ekspert. - Tryb incognito zapewnia całkiem inną prywatność. Bo nasza działalność w sieci w dalszym ciągu zapisywana jest na zewnętrznych serwerach - mówił.
ZOBACZ TAKŻE Wirtualne zwiedzanie miasta, które nigdy nie śpi >>>
Korzystanie z trybu incognito ma także inne konsekwencje. - Słyszymy wielokrotnie, że reklamy dostosowywane są do naszych preferencji: jeśli chcemy kupić buty i oglądamy je w sieci, potem zobaczymy reklamy obuwia. Ale w trybie incognito przeglądarka nie zapisuje naszej historii, więc reklamodawcy dostaną mniej informacji na nasz temat - tłumaczył Mazuruk. Jak podkreślał, ciasteczka to jednak tylko jedna z wielu metod, dzięki którym nasza działalność w internecie nie jest anonimowa dla dostawców. - Najprostszym sposobem jest sprawdzanie po numerze IP, a niektóre algorytmy są już tak zaawansowane, że nawet jeśli skorzystamy z nowego komputera, system rozpozna, że to my, dzięki samym schematom naszego postępowania i odwiedzanych stron - opowiadał rozmówca Mateusza Kulika. Tryb incognito nie uchroni nas też przed atakami hackerów. - Paradoksalnie Google, które go wprowadziło, dziś pobiera bardzo wiele informacji na nasz temat. Jako mocno scyfryzowane społeczeństwo pozostawiamy po sobie w sieci bardzo jasne wzorce, reguły zachowania - mówił Andrzej Mazuruk.
ZOBACZ TAKŻE Home office - jakie wnioski wyciągnęliśmy z pandemii >>>
Tryb incognito może nam się jednak przydać nawet, jeśli nie surfujemy po stronach "dla dorosłych". - Korzystamy z niego na przykład, gdy pożyczamy czyjśc komputer, albo jeśli chcemy zrobić któremuś z domowników prezent-niespodziankę, a on skorzysta bezpośrednio po nas z naszego komputera i otworzy przeglądarkę. Wtedy nie wyskoczy mu autouzupełnianie adresu, i prezent wciąż pozostanie niespodzianką - tłumaczył Maciej Gajewski.
***
Tytuł audycji: TOP - Trochę Optymizmu Popołudniem
Prowadzi: Mateusz Fusiarz
Data emisji: 9.06.2020
Godzina emisji: 18.15
kd/pj