Ulica do mieszkania. Czym jest woonerf i czy sprawdzi się w Polsce?
Podziemna kolej wciąż dla wielu pozostaje rzeczą, która może rozwiązać wiele problemów miejskich i podwyższyć wartość otoczenia. Eksperci twierdzą, że sprawa nie jest tak jednoznaczna: żeby metro miało sens, musi być dobrze poprowadzone. Dodatkowo funkcjonowanie takiej kolejki wiąże się z niemałymi kosztami.
- Wiele miast chciałoby mieć linie metra. W przekonaniu ich mieszkańców, a przede wszystkim włodarzy, jest to rzecz prestiżowa - zauważa Wojciech Wojtowicz z portalu urbnews.pl. - Pojęcie metro pochodzi z języka francuskiego, z pełnej nazwy "metropolitalna droga żelazna" - oznaczało to po prostu kolej podmiejską, która funkcjonowała w granicach Paryża - dodaje.
10:39 czwórka top 26.05.2021.mp3 Metro i jego alternatywy (TOP-Trochę Optymizmu Popołudniem/Czwórka)
Pierwsze metro we współczesnym znaczeniu powstało w Londynie w 1863 roku. - Była to linia częściowo naziemna. W tych czasach funkcjonowały jeszcze lokomotywy parowe, więc z tego względu nie mogła być to linia w pełni zakryta - wyjaśnia ekspert.
Jak się okazuje, pojęcie metra jest dość płynne i nie zawsze oznacza pociągi kursujące wyłącznie pod ziemią. Wielu włodarzy polskich miast mówi o podziemnym metrze, mając na myśli warszawski przykład. W ten sposób zachęcają do korzystania z komunikacji miejskiej, ale częściej do swych kandydatur w wyborach samorządowych. Temat metra często wraca w Krakowie czy Wrocławiu.
Celem powstania metra jest zapewnienie jak najlepszej mobilności, przewiezienie jak największej liczby pasażerów, wygodnie, z pominięciem skrzyżowań, bez konfliktów z ruchem i jak najszybciej.
Metro kreuje miasto
- Przykład pierwszej kontynentalnej linii metra, budapeszteńskiej, pokazuje, że można zaplanować nową dzielnicę z podziemną koleją jako jej osią - mówi rozmówca Macieja Wójcika. 30 lat temu w południowej części warszawskiego Ursynowa nie było zbyt dużo zabudowań. Zmieniło się to błyskawicznie po wybudowaniu metra. - W Europie jest mnóstwo podobnych przykładów, np. Monachium, linia metra stanowi dziś oś dzielnicy położonej na miejscu starego lotniska. W Wiedniu dzielnica powstała wokół końcowej stacji metra.
Europa pokazuje, że projektowanie nowych dzielnic i metra powinno być komplementarne i warto zastanowić się przy rozwoju miast, komu mają one służyć Wojciech Wojtowicz
Wojciech Wojtowicz zauważa też, że metro nie jest lekiem na całe zło, a ma zmienić życie mieszkańców na lepsze. Jeśli tak się nie dzieje, mieszkańcy nie korzystają z niego, to staje się jedynie kosztowną zabawką, która cieszy wyłącznie deweloperów.
Koszt metrów metra
- Koszt budowy metra, w miastach takich jak Warszawa, gdzie warunki terenowe do budowy nie są idealne, wynosi 500 milionów złotych za 1000 metrów - mówi specjalista. - W przypadku tramwaju koszt jest kilku- albo nawet kilkunastokrotnie mniejszy. Należy pamiętać, że zasób finansowy miast jest ograniczony.
Każda decyzja o budowie metra, decyzja na 100 lat, powinna być przemyślana i poddana analizom Wojciech Wojtowicz
Zadaniem włodarzy miast jest zapewnić jak najlepszą, najsprawniejszą obsługę komunikacyjną jak największej liczbie osiedli przez dostępne środki transportu. Tramwaj czy kolej są dużo tańsze.
Polskie miasta mają ambitne plany. - Jednak ich raczej na metro nie stać - przekonuje gość Czwórki. - Metro drenuje budżety miast, tak się stało w Bułgarii, w Sofii. Władze miasta postawiły na metro, zaniedbując tramwaje, ale metro nie dociera do wszystkich dzielnic - dodaje.
Kamera na ulicy już cię nie rozpozna. Będą nowe przepisy
Tramwaje są dużo tańsze w utrzymaniu. Czwórkowy ekspert podkreśla, że każde miasto i dzielnica wymaga indywidualnych rozwiązań.
Sprawdź także:
Premetro - klucz do sukcesu
- Miasta mogą postawić na inne, podobne, a mniej kosztowne rozwiązania. Receptą jest m.in. szybki tramwaj - mówi Wojciech Wojtowicz. - On może stać się premetrem. Premetro to system, który zakłada podstawowe elementy funkcjonowania zbliżone do klasycznej sieci metra w centrum miasta - tunele podziemne, stacje podziemne, oczywiście komunikację szynową. Poza centrum torowiska wychodzą na powierzchnię - dodaje.
Takie rozwiązanie funkcjonuje w Krakowie przy Dworcu Głównym, ale nikt tego premetrem nie nazywa. Włodarze miasta jednak coraz częściej o nim wspominają. - Takie rozwiązanie ma Kopenhaga czy Porto - krótkie pociągi w centrum, w podziemiach. Kilka przystanków na poziomie -1, -2, a poza centrum wyjeżdżają na ulice i kursują jak zwykły tramwaj - dodaje.
W Trójmieście i na Śląsku władze stawiają na bogatą sieć kolejową, która z powodzeniem może pełnić identyczne funkcje jak metro.
***
Tytuł audycji: TOP - Trochę Optymizmu Popołudniem
Prowadzi: Kuba Marcinowcz
Materiał przygotował: Maciej Wójcik
Data emisji: 26.05.2021
Godzina emisji: 18.15
pj