Ksawery Wardacki Miasto Prypeć pochłania dziś dzika przyroda. A w tak zwanym "jeziorze Czarnobylskim" pływają ryby nadnaturalnych rozmiarów
Nieopodal elektrowni znajdowała się miejscowość Prypeć - dziś nazywana "Miastem Widmem". - Decyzja o ewakuacji mieszkańców zapadła dzień po katastrofie. Z obszarów dzisiejszej Ukrainy i Białorusi ściągnięto autobusy, dano ludziom kilka godzin na zabranie tego, co najważniejsze na najbliższe dni i wywieziono ich z zagrożonej strefy. Jak się później okazało - na zawsze - mówi gość Czwórki.
Dziś Prypeć, tak jak i elektrownia atomowa, znajduje się w drugiej "strefie wykluczenia". - To trzydziestokilometrowy obszar zamknięty wokół terenów najbardziej dotkniętych skutkami wybuchu - wyjaśnia Wardacki.
Bezpośrednio w akcji ratowniczej zginęło kilkadziesiąt osób. Strażacy i wojskowi, którzy brali udział w gaszeniu pożaru nie byli przygotowani na działania w terenie skażonym promieniowaniem. - Szacuje się, że na skutek komplikacji i choroby popromiennej zmarło kilka tysięcy poszkodowanych - dodaje podróżnik i tłumaczy m.in., czy katastrofy można było uniknąć, kto był za nią odpowiedzialny, dlaczego władze ZSRR próbowały utajnić informację o katastrofie i co ta propaganda miała wspólnego z Wyścigiem Pokoju.
Ksawery Wardacki "Czerwony las" leży nieopodal elektrowni. To tutaj właśnie spadły szczątki reaktora i paliwo jądrowe. Nazwa tego miejsca ma związek ze stopniem promieniowania, który utrzymuje się tam do dziś
***
Tytuł audycji: Zaklinacze czasu
Prowadzą: Anna Hardej i Jakub Jamrozek
Gość: Ksawery Wardacki (podróżnik)
Data emisji: 22.04.2017
Godzina emisji: 14.08
kul/pg