Polska kuchnia kombinowana. "Bary, lokale, skandale"

- Krem z groszku oraz szparagowa i pieczarkowa - te zupy w latach 50. uznawane były za wykwintne. A jeśli ktoś zamówił sztukę mięsa w sosie chrzanowym i udało mu się ją dostać, mógł uważać się za króla - o menu z czasów odwilży październikowej opowiada publicysta Wiesław Kot.

"Niewinni czarodzieje" w reż. Andrzeja Wajdy to jeden z symboli przełomu lat 50. i 60. w Polsce. Na zdjęciu aktorzy: Tadeusz Łomnicki i Kalina Jędrusik

Foto: PAP/CAF/Piotr Barącz

Czytaj także

Camilla Läckberg. O morderstwach ze smakiem

W tym roku mija 60 lat od Października '56 nazwanego też odwilżą gomułkowską. Efektem zmian polityki wewnętrznej w PRL było m.in. odstąpienie od zasad socrealizmu w malarstwie i muzyce, a w kinamtografii zezwolono na tworzenie dzieł pozbawionych propagandy komunistycznej. - Wdzięcznym tematem są także kulinaria tamtego okresu. W barach i restauracjach kwitło życie kulturalne, towarzyskie i uczuciowe, co zostało udokumentowane w filmach i książkach - mówi Magdalena Brzeska z Instytut Stefana Starzyńskiego.

Czasom odwilży z 1956 roku poświęcona jest tegoroczna edycja warszawskiego festiwalu Niewinni Czarodzieje. W audycji opowiadamy o najciekawszych punktach festiwalowego programu, oraz sprawdzamy, kto szybciej przybierał na wadze - bywalcy barów mlecznych czy rautów.

***

Tytuł audycji: "Sztuka Jedzenia"

Prowadzi: Beata Kwiatkowska

Gość: Magdalena Brzeska (Instytut Stefana Starzyńskiego), Wiesław Kot (publicysta)

Data audycji: 20.11.2016

Godzina audycji: 15.49

kul/kd