W domu nudno, ale... wydajnie
Krzyk przerażenia zawsze towarzyszył odwiedzającym tamtejsze parki rozrywki. Duchy, przejażdżka kolejką górską to bardzo popularne atrakcje, teraz jednak przy spotkaniu z nimi, emocje trzeba będzie trzymać na wodzy. Parki rozrywki w Japonii wprowadzają nowe zasady bezpieczeństwa. Jednym z nich jest zakaz krzyczenia.
- Japonia uwielbia swoje duchy i demony, wszelkie domy strachów. Ja miałam okazję być w takim parku rozrywki, gdzie słynna Sadako z filmu "Ring" ganiała ludzi po parku, łapała ich za kostki, za ręce - mówi Natalia Tarnowska. - W japońskich parkach rozrywki jest dużo karuzel, ale chyba najwięcej kolejek górskich, szybkich, dużych, bardzo ekstremalnych - dodaje.
Krzyk jest nieodłącznym towarzyszem rozrywki w Japońskich parkach zabaw. Jednak teraz krzyczeć nie można. Nowy regulamin jednego z parków ma aż 4 strony, a jeden z jego punktów mówi: uprasza się, aby osoby pracujące i klienci parku nie mówili głośno, nie krzyczeli. Rozmówczynie Weroniki Puszkar podkreślają, że zostało tu użyte specyficzne japońskie słowo, które nie oznacza dosłownie krzyku, a taką bliską głośną "rozmowę", jak w domach strachów. - W takich zamkach ze straszydłami, pracownicy przebrani za strachy zwykle podchodzili bardzo blisko, wrzeszczeli, krzyczeli, dotykali, machali włosami - wyjaśniają.
- Prawo w Japonii jest takie, że niczego nie można nakazać, w takim sensie jak u nas: trzeba było zamknąć sklepy, zakłady fryzjerskie. Japonia tego zrobić nie mogła. To wszystko zadziało się samowolnie - mówi Natalia Kitamura, z Japonia Mihiru Blog. - Ten "zakaz" krzyczenia jest taką radą, a nie jednoznacznym zakazem - dodaje.
Coviwertyzm - nowy styl życia
Czy da się to zrobić?
Japończycy postanowili sprawdzić czy da się nie krzyczeć na kolejce górskiej. 6 czerwca w telewizji, jak zwykle pojawił się godzinny program podsumowujący newsy tygodnia, a w nim reportaż z parku rozrywki. Do parku zaproszono kilka osób w celu wykonania testów m.in. testu krzyku. - W programie widzimy parkę na kolejce górskiej, która stara się nie krzyczeć. Jednak w pewnym momencie panu wyrwało się "o rany!" - opowiada rozmówczyni Weroniki Puszkar.
Wśród przepisów w japońskich parkach rozrywki odnajdziemy oczywiście: dezynfekcję rąk przed wejściem na każdą z atrakcji, mierzenie temperatury, ograniczoną liczbę klientów. W domach strachów, przebrani za duchy pracownicy nie będą mogli gonić klientów, a maskotkom spacerującym po parku nie przybijemy piątki.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński