Na komiksowym cyklu o uczłowieczaniu Tytusa de Zoo autorstwa Papcia Chmiela wychowało się kilka pokoleń młodych ludzi. W tym roku, 7 czerwca, przypada setna rocznica urodzin Henryka Jerzego Chmielewskiego, dlatego książkę o wybitnym twórcy przygotowała Karolina Prewęcka. - Ulice, o których mówią w tej książce dzieci Papcia, były mi znane od dzieciństwa. Moje wspomnienia pokrywały się z tym, o czym opowiadali Monique i Artur. Wspaniale mi się pisało, bo miałam cudownych rozmówców i patronował nam barwny bohater - mówiła w rozmowie z Czwórką.
Na kartach tej książki poznajemy rodzinę państwa Chmielewskich od kuchni. - Najlepsze były przykrywki na mleko, takie sreberka, które kolekcjonowaliśmy. Używaliśmy ich do zbroi, miecza, robiliśmy dekoracje - wspominała Monique Lehman. Dowiadujemy się też m.in., jak wyglądała podróż do Stanów Zjednoczonych... statkiem. - Po mojej maturze wsiedliśmy na statek, który nazywał się Stefan Batory. Tam było szaleństwo, dyskoteki, rozbawieni ludzie ze wszystkich warstw społecznych. Dopiero wtedy zobaczyłam, jak wygląda Polska, bo to byli Polacy - wspominała Monique Lehman. - Tata już przedtem był w Stanach kilkakrotnie, ale tym razem wybrał się tam, by zapoznać mnie z inną stroną świata. Tam nie było nic do podobania się, tam było przerażająco - opowiadała. - Po powrocie do Polski wróciłam już odmieniona, emanowałam pewnością siebie.
Sprawdź także:
- Ta podróż do Stanów to była prawdziwa kronika rzeczywistości. Papcio wrzucał do kosza w sklepie produkty spożywcze i następnie się z nimi fotografował, by zapamiętać to zderzenie światów. Był też bardzo wyczulony na dynamikę ulic i auta, a tam było ich tyle, że było to dla nas niespodziewane - tłumaczyła Karolina Prewęcka. Jak mówiła, zderzeń światów, na poziomie artystycznym czy towarzyskim, było bardzo wiele. - Papcio nie znosił koloru pomarańczowego, to z całej palety barw była jedyna, której właściwie nie było w żadnym komiksie. Gdy po dwóch latach oczekiwania udało mu się otrzymać samochód, był on właśnie pomarańczowy. To zwracanie uwagi na barwy, było jedną z odpowiedzi na szarość wokół niego.
14:32 czwórka_PR4_AAC 2023_06_01-08-12-26.mp3 Rozmowa z Monique Lehman i Karoliną Prewęcką (Pierwsze słyszę/Czwórka)
Jak wspominała Monique Lehman, która całe swoje dorosłe życie związała ze sztuką, od dziecka "trenowano" ją, by tak właśnie prowadziła swoje losy. - Bym została artystką. Tata zawsze mówił, że jednak w sztuce najważniejsza jest pracowitość - podkreślała. - To cechy, które odziedziczyłam po rodzicach, w połączeniu z pracowitością i łutem szczęścia, sprawiły, że udało mi się osiągnąć na polu zawodowym to, czego chciałam - mówiła. Syn Papcia Chmiela, Artur Chmielewski, związał się jednak z NASA i jest naukowcem. - Papcio chciał, by Artur też był artystą, i pchał go w tę stronę. Dziś jego syn przyznaje, że lekcje, które wówczas odebrał, i tak przydają mu się w pracy badawczej - zaznaczała Karolina Prewęcka. Jak opowiadały, dla Papcia Chmiela ważna była ekologia. - Zauważał nadmiar i niepotrzebność codziennych rzeczy już w Ameryce i chciał przenieść na polski grunt praktykę naprawiania sprzętu zamiast wyrzucania - powiedziała Monique Lehman.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Goście: Monique Lehman (córka Henryka Jerzego Chmielewskiego), Karolina Prewęcka (autorka książki "Papcio Chmiel udomowiony)
Data emisji: 01.06.2023
Godzina emisji: 8.10.
kd