Sycylia - wyspa trzeszczących mebli i szumiących na dachu lasów
Damian Hadaś, autor książki "Alaska. Przystanek na krańcu świata", wybrał jako miejsce do życia ten mroźny stan USA z powodu miłości.
12:06 czwórka pierwsze słyszę 26.10.2021.mp3 Damian Hadaś opowiada o życiu na Alasce (Pierwsze słyszę/Czwórka)
- Dobrze czuję się w chłodzie, choć mieszkanie na Islandii i na Alasce nigdy nie było moim planem – przyznaje gość Czwórki. - Islandia po prostu skradła moje serce i całkowicie w nią wpadłem. Moja droga na Alaskę wiodła przez tę malutką wyspę. Na Islandii poznałem moją żonę, Elizabeth, która urodziła się i wychowała właśnie na Alasce. Jako dwoje osób, z dwóch całkiem różnych miejsc świata, musieliśmy podjąć decyzję, gdzie zacząć naszą wspólną przygodę. Po różnych analizach wyszło nam, że najsensowniejszy start będzie w Stanach Zjednoczonych, a konkretnie w stanie, gdzie Elizabeth ma swoją rodzinę i który zna najlepiej – wyjaśnia.
Alaska jawi nam się jako romantyczny, dziki region świata, ale życie tam nie należy do najłatwiejszych. – Alaska oprócz własnych problemów mierzy się też z tematami znanymi w całych Stanach Zjednoczonych, jak bezdomność czy dostęp do broni. To problemy trudne do zrozumienia z perspektywy mieszkańca Europy – mówi Damian Hadaś.
To, co mnie urzekło w Alasce, to przyroda. Te góry są wyższe, te zwierzęta są bliżej, te rzeki są bardziej rwące, tych jezior jest jeszcze więcej. Skala tej przyrody robi na mnie olbrzymie wrażenie Damian Hadaś
Warto wiedzieć, że Alaska to stan pięciokrotnie większy od Polski, a mieszka w nim 700 tysięcy osób, czyli na kilometr kwadratowy przypada pół mieszkańca.
- Ludzie starają się trochę okiełznać tę przyrodę, natomiast nikt nie ma z nas wątpliwości, że to się nie uda - przyznaje gość Kamila Jasieńskiego.
Dwa światy
Na Alasce nie brakuje napięć społecznych, napięć rasowych. Natura też potęguje niektóre wyzwania.
- Tam są jakby dwa światy - część gdzie są połączenia lądowe, połączenia promami - i tutaj nie ma większego problemu z dostępem do towaru. Ja żyję w takim miejscu, największym mieście Alaski, Anchorage - zdradza Damian Hadaś. - Mamy dostęp do marketów, do towarów, jesteśmy blisko tego, jak wygląda życie w miastach Europy. Ten drugi świat, o którym mówię, jest dość odcięty od dróg lądowych, tam trzeba gromadzić zapasy, przechowywać zbiory czy zwierzynę z polowań. Tam wszystko kosztuje więcej, więc mieszkańcy więcej pożywienia zdobywają samodzielnie. To ciężkie do wyobrażenia dla przeciętnego mieszkańca Europy, ale też dla mieszkańca innych stanów USA. Alaska jest dalej takim miejscem dosyć egzotycznym - podkreśla.
Sprawdź także:
Pieniądze za bycie mieszkańcem
Jedną z często powtarzanych informacji o mieszkaniu na Alasce jest ta, że jej mieszkańcy dostają pieniądze za to, że żyją właśnie tam. Mówi się, że tam mieszka się tak ciężko, że trzeba ludzi kusić dodatkowymi pieniędzmi.
Szwajcaria - ser i zegarki, ale też rivella i granica z ziemniaka
- Tak rzeczywiście jest, ale… - zaznacza rozmówca Kamila Jasieńskiego. - Trzeba pamiętać o skali tych wypłat. Pieniądze pochodzące ze stałego funduszu, pozyskanego z wydobyć gazu i ropy, w części są wypłacane w formie dywidend dla mieszkańców, dla tych którzy planują na Alasce zostać i przemieszkali co najmniej rok. Ale to kwoty wysokości 1000-1500 dolarów rocznie. Patrząc na alaskańskie warunki i ceny, można powiedzieć, że to równowartość 1000-1500 złotych. To dodatkowy miły bonus za to, że żyje się w jednym z najdroższych stanów USA, ale nie może być podstawą utrzymania - podkreśla.
Posłuchaj:
Prawdziwa zima i łosie
Zima na Alasce raczej nie bywa uciążliwa, po prostu jest elementem codzienności. Śnieg leży tam całe 6 miesięcy. - To doskonały czas na narty biegowe - mówi gość Czwórki. - Zima jest biała, taka, jak powinna być - dodaje i zdradza, że zimą niemal codziennie na miejskich szlakach spotyka łosie, które podchodzą pod domostwa w poszukiwaniu jedzenia.
Coraz bardziej popularnym stylem życia mieszkańców Alaski jest samowystarczalność. Ludzie chcą żyć samodzielnie - produkują żywność, samodzielnie szyją ubrania czy wytwarzają energię - cenią sobie niezależność.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Gość: Damian Hadaś (autor książki "Alaska. Przystanek na krańcu świata")
Data emisji: 26.10.2021
Godzina emisji: 08.22
pj